Spotkanie zgromadziło rekordową liczbę kibiców, można powiedzieć, że hala dzisiejszego dnia pękała w szwach, a sami kibice bardzo żywiołowo kibicowali swojemu zespołowi. Zawodnikiem, który poprowadził nas w dniu dzisiejszym do zwycięstwa był Maciej Lepczyński, jednak ogromne brawa należą się całej drużynie oraz trenerowi Tomaszowi Włodowskiemu. Dziękujemy i czekamy jutro na więcej!
DORAL ZETKAMA NYSA KŁODZKO 79:76 SUDETY JELENIA GÓRA
(21 : 27), (24 :17), (17 : 16), (17:16 )
Doral Nysa: Lepczyński 28 (4), Grygiel 14, Ulrich 11, Płatek 10 (1), Lipiński 10 (1), Weiss 3, Obrzut 4, Radwański 2
Pojedynek rozpoczął się od natychmiastowych punktów Mateusza Płatka. Po chwili nie było już tak kolorowo i 6 pkt z rzędu zdobili goście. Ambitna gra gospodarzy pozwoliła im jednak dotrzymywać kroku rozpędzonym Sudetom , dzięki czemu nie traciliśmy dystansu do rywala, przegrywając pierwszą kwartę 21:27.
Druga odsłona należała już jednak do biało-niebieskich. Celne trojki, dobra gra obronna i przede wszystkim skuteczność z gry pozwoliła doralowcom dogonić rywala, a w końcówce objąć nawet jednopunktowe prowadzenie 45:44. Podczas dwóch pierwszych kwart na hali nie było widać wolnego miejsca, zajęte były również dostawiane krzesełka za obydwoma koszami.
Zarówno trzecia jak i czwarta kwarta miały podobny przebieg i dramaturgię. Gra toczyła się punkt za punkt, z obydwu stron mnożyły się straty, zamieniane przez rywali na przechwyty i skuteczne kontry. Można odnieść wrażenie, że to jednak doralowcy mieli tego dnia większego pecha, bowiem po ich rzutach piłka wielokrotnie wykręcała się z kosza. Goście popisywali się natomiast niesamowitymi rzutami za 3 pkt, których autorem był przede wszystkim Rafał Niesobski.
Dramaturgii jaką zafundowali nam kłodzczanie w końcówce nie wyreżyserowałby nawet Steven Spielberg. Gdy wydawało się, że Nysa dowiezie minimalne zwycięstwo do końca, do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy wykorzystując niepotrzebne straty miejscowych, odskoczyli na 50 s przed końcem na trzy punkty. Doping na kłodzkiej hali jednak nie malał, a tylko się zwiększył. Niesieni niesamowitym dopingiem, doralowcy, a mianowicie Maciej Lepczyński, a Później Artur Grygiel pozwolili odnieść gospodarzom trzypunktowe zwycięstwo.
Radości po meczu nie było końca, koszykarze skakali sobie w ramiona, ciesząc się razem z kibicami, którzy gromkim "Dziękujemy, dziękujemy" pokazali swoim ulubieńcom jak bardzo są dla nich ważni. My także dziękujemy za to pełne emocji i dramaturgii widowisko i przede wszystkim za zwycięstwo, zwycięstwo wywalczone w bólach, ale jakże cenne i piękne.
Kibiców tak licznie dziś przybyłych na halę KCKSiR zapraszamy również do jutrzejszego udziału w drugim pojedynku półfinałowym. Początek podobnie jak dziś o godzinie 18:00. Zabierzmy ze sobą.....mocne gardła :)!
Łukasz Janas
Święto koszykówki w Kłodzku, Doral Zetkama zwycięża!
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: admin
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościDoral Zetkama Nysa Kłodzko wygrywa pierwszy półfinałowy pojedynek z Sudetami Jelenia Góra 79:76! Jest to pierwsza historyczna wygrana naszego zespołu na tym etapie rozgrywek, powodująca, że w derbowej rywalizacji z Jelenią Górą obejmujemy prowadzenie 1:0!
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.