Walczy o lepszą przyszłość. Biblijny David wygrał z Goliatem. Oby tak samo było z młodym ekologiem

David walczy o przyszłość Ziemi. Ma trudniejsze zadanie niż biblijny David, który musiał pokonać jednego tylko olbrzyma. Robi to od kilku lat w Niemczech, ale także poza granicami swojego kraju. W maju ubiegłego roku napisał list otwarty do burmistrza Dusznik-Zdroju w sprawie Zieleńca.

Do naśnieżenia warstwą 30 cm stoku narciarskiego o powierzchni jednego hektara zużywa się 1,5 mln litrów wody i 21 tys. kWh – wylicza młody ekolog. Czy można kosztem niszczenia natury i trwonienia tak ważnych zasobów jak woda i energia, zaspokajać zachcianki niewielkiej grupy narciarzy? - pyta retorycznie i dodaje, że wciąż jest tak, iż 10 procent najbogatszych ludzi świata zużywa aż 90 procent wszystkich surowców.

Jego ubiegłoroczny list pozostał jednak bez odpowiedzi. Wydaje się, że nasi politycy i samorządowcy są głusi na głosy młodego pokolenia, któremu przyjdzie żyć – jeśli się nie opamiętamy – w zdegradowanym środowisku. Zresztą burmistrz Dusznik-Zdroju usłyszał zarzuty karne właśnie za łamanie przepisów o ochronie przyrody. Zezwolił na wybudowanie olbrzymiego hotelu w miejscu objętym ochroną w ramach programu Natura 2000.

W tym roku spotkałem się z samorządowcami z Polanicy-Zdroju i Kudowy-Zdroju. Chcę przygotować wystawę ekologiczną. Mam nadzieję, że ci samorządowcy pomogą mi w jej wyeksponowaniu w swoich kurortach
– mówi młody aktywista z Bad Elster.

Skąd jego zainteresowania Polską? Jego ojciec Joachim Figura urodził się na Górnym Śląsku. Teraz wspiera syna w jego walce o lepsze jutro i w Niemczech, i w Polsce.

Finansuje wydawanie książek oraz podróże, bo David spotyka, się w Niemczech z wieloma politykami. Większość z nich przyznaje mu rację – mówi Joachim Figura. Trzeba jednak działać, bo czasu na nasze opamiętanie jest coraz mniej – zauważa.