reklama

W co gra burmistrz Piszko?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fot. Gazeta Kłodzka

W co gra burmistrz Piszko? - Zdjęcie główne

Burmistrz Piszko odpowiadał cztery razy i... nie odpowiedział | foto Fot. Gazeta Kłodzka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBurmistrz Kłodzka już cztery raz odpowiadał, ale nie odpowiedział. Czy ma coś do ukrycia, że przez pół roku zamiast przekazać opozycyjnemu radnemu merytoryczne informacje, zwodzi go?
Reklama lokalna
reklama

Ta sytuacja poddaje w wątpliwość jego zapewnienia, że prowadzi politykę transparentną i opartą na prawnych zasadach. Nie dalej jak przed tygodniem napisaliśmy w Gazecie Kłodzkiej, że radny Stanisław Bartczak musiał po raz czwarty napisać do burmistrza, bo na trzy wcześniejsze pisma w sprawie firm Darbud i FPHU Wiewiór nie otrzymał merytorycznej odpowiedzi. We wtorek, 21 lipca, radny otrzymał czwartą odpowiedź. Najnowsze pismo od burmistrza to... kolejny wybieg. Radny dalej nic nie wie w sprawie firm Darbud i FPHU Wiewiór. A chce wiedzieć, ile prac i na jakie kwoty były zlecane przez kłodzki magistrat tym dwóm podmiotom. - Chodzi przecież o publiczne pieniądze - zauważa Bartczak. - Nie rozumiem, dlaczego w tej kwestii burmistrz uchyla się od odpowiedzi już pół roku? - zastanawia się samorządowiec. Tym razem Michał Piszko, nie udzielając odpowiedzi, zasłonił się pojęciem "informacja przetworzona". Burmistrz przyznaje radnemu rację, że domaga się informacji publicznej, bo to jest informacja publiczna, ale... - Udzielenie odpowiedzi wymaga sporządzenia informacji przetworzonej – pisze burmistrz. Co to znaczy? Tylko tyle, że w odpowiedzi znajdzie się kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt faktur wystawianych na urząd miasta przez wskazane przez radnego firmy. W skomputeryzowanej księgowości, takie zestawienie można uzyskać w ciągu kilkunastu minut. Burmistrz Piszko ma jednak jeszcze jedno zastrzeżenie do zapytania radnego. Jego zdaniem, aby dostać z magistratu informację przetworzoną powinno się wykazać istnienie szczególnie istotnego interesu publicznego. Dziwne, że samorządowiec z tak dużym doświadczeniem jak Piszko nie dostrzega tego istotnego interesu publicznego. Radny pyta o to, ile zleceń z wolnej ręki, a ile w drodze przetargu otrzymują wskazane przez niego firmy i czy nie są aby preferowane przez urzędników. W interesie publicznym jest zatem wyjaśnienie tych wątpliwości. Unikanie odpowiedzi przez pół roku nikomu nie służy, a już na pewno nie interesowi publicznemu.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama