Chodzi o plac parkingowy pomiędzy rzeką Nysą Kłodzką a ul. Braci Gierymskich. - Od dawna władze obiecują remont tego parkingu i nic. Mieszkam przy ul. Braci Gierymskich i moje okna wychodzą na parking. Każdy przejeżdżający samochód wzbija takie tumany kurzu, że okna muszę myć co kilka dni – napisała do nas pani Anna (nazwisko do wiadomości redakcji). - Zrobiłam remont mieszkania 2 lata temu, ale ściany są już zakurzone, jakby nie były malowane z 10 lat – zaznacza kłodzczanka. Jej zdaniem auta wjeżdżające na parking robią to za szybko, dlatego przydałyby się progi spowalniające. Utrapieniem właścicieli aut są kuny, które przegryzają przewody i złodzieje, którzy okradają auta. - Kuny dobrze byłoby wyłapać i wywieźć do lasu – sugeruje pani Anna. - Śmietniki, które są na parkingu stałe są przepełnione, śmieci walają się wszędzie, czasami wpadają przez murek do rzeki – dodaje i postuluje nie tylko o sensowny remont placu (żeby była zieleń), ale także o monitoring. Co na to władze miasta? - Ten plac jest wpisany do planów, jako jeden z tych przeznaczonych do remontu – mówi Daniel Jakubowski, rzecznik prasowy burmistrza Kłodzka. - Być może w przyszłym roku w budżecie znajdą się pieniądze i plac zyska nowy wygląd – dodaje Jakubowski.
Utrapienie nie parking
Opublikowano:
Aktualizacja:
Autor:
Przeczytaj również:
Wiadomości Codziennie parkuje tam kilkadziesiąt aut. Latem jest kurz, zimą błoto.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.