Pływał po stawie w Wilkanowie, ale był tak słaby, nie przetrwałby zimy. Z pomocą przyszli mu wędkarz, fundacja Pod Psią Gwiazdą, kłodzki weterynarz i sołtys Krosnowic. Historię łabędzia, który żyje dzięki wysiłkom kilku ludzi, przedstawia Przemysław Ziemacki - Nazwaliśmy go Kuba. Od razu było widać, że jest słabszy od innych łabędzi i garnie się do ludzi. Gdy przyszły pierwsze mrozy, przymarzł do lodu - opowiada pan Mietek, wędkarz z Bystrzycy Kłodzkiej, który pomógł odłowić ptaka końcem jesieni ubiegłego roku. Kubą zajęła się fundacja Pod Psią Gwiazdą z Polanicy-Zdroju. Po zbadaniu przez weterynarza okazało się, że był poważnie osłabiony, ale nic konkretnego mu nie dolegało. Ptak na pewno był młody, nosił jeszcze szare upierzenie. - Weterynarz Janusz Kuryś pomógł nam znaleźć dla niego dom zastępczy, gdzie mógł bezpiecznie przezimować i nabrać odpowiedniej masy ciała - mówi Andrzej Olszewski, wiceprezes fundacji. Przezimować ptaka zgodziła się Urszula Borkowska, sołtys Krosnowic. Łabędź otrzymał u niej imię Franek i zamieszkał w towarzystwie kur i kaczek. Na wolność wrócił 1 kwietnia, wypuszczony na te same stawy, po których pływał przed zimą.
Uratowali łabędzia
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościWędkarz, sołtys, weterynarzi szef fundacji Pod Psią Gwiazdą uratowali osłabionego ptaka
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.