Z udziałem władz kościelnych, świeckich i licznych osób, które cenią sobie wysoko postawę kłodzkiego kapłana. Dobrym domknięciem tygodnia był krótki spektakl w formie połączonych pomysłów: teatru cieni, informacji biograficznych i prezentacji, a przygotowany przez uczniów Szkoły Podstawowej w Ścinawce Dolnej, pokazany w niedzielę, właśnie w kościele WNMP. Wszystkie przedsięwzięcia utrwalają w nas wzorzec męczennika i błogosławionego. To dobrze. Dzisiaj, inaczej niż przed wiekami, nie możemy odnieść się do legend świętych i błogosławionych, do literackiego przesłania ich dzieł, bo oczekujemy faktów, danych i informacji. To też dobrze.
I jeszcze jedno „dobrze” do spełnienia przed nami: autor felietonów składa tutaj propozycję mieszkańca i parafianina. Prostą. Mamy plac Kościelny i ulicą Kościelną. Gdyby jedną z nich nazwać imieniem księdza Gerharda? Czytanie materiałów o nowym błogosławionym ma także swoje dodatkowe znaczenie i dodatkowe „odkrycia”. Jest okazją do przypomnienia innych męczenników totalitaryzmu niemieckiego, duchownych, którzy okazali się za mocni w swojej wierze, żeby nie zauważyli ich hitlerowcy oprawcy. Choćby taki przykład. W uroczystości poświęcenia kościoła w Przygórzu 24 września 1939 roku brał udział m.in. benedyktyn z Broumova, a urodzony tamże, ojciec Wilfried Riedel, brat poprzedniego proboszcza, później więzień obozu w Dachau za siłą wiary. Znajdziemy trochę takich osób na Ziemi Kłodzkiej. Zasługują na pamięć, na książki,
na ulice!
Mieczysław Kowalcze
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.