reklama

Testów jak na lekarstwo

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Testów jak na lekarstwo - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW sobotę, 21 marca, w Głogowie zmarł 45-letni mężczyzna. Był objęty kwarantanną domową, ale na przeprowadzenie testu na obecność koronawirusa nie doczekał się... Staroście głogowskiemu puściły nerwy, a mieszkańcy powiatu kłodzkiego napisali petycję do premiera Morawieckiego.
Reklama lokalna
reklama

Policjanci kontrolujący przebieg kwarantanny nie mieli kontaktu z 45-letnim mieszkańcem Głogowa i dlatego poszli do niego. W mieszkaniu znaleźli ciało mężczyzny. Lekarz stwierdził zgon. Mężczyzna czekał w domu na przeprowadzenie testów na obecność koronawirusa. Został objęty kwarantanną, bo niedawno wrócił z Niemiec. Był kierowcą tira. Nie okłamujcie ludzi! Po tej tragedii Jarosławowi Dudkowiakowi, staroście głogowskiemu, puściły nerwy. - Nie oszukujcie i nie okłamujcie ludzi. Róbcie testy – ostro zaapelował do ministra zdrowia i rządu po śmierci 45-letniego mieszkańca Głogowa. - Najsmutniejsze jest to, że ta osoba czekała na testy. Wzywam ministra, aby te testy były. Sanepidy, nie tylko głogowski, zgłaszają zapotrzebowanie na testy, ale tych testów dla osób objętych kwarantanną nie ma. Czas oczekiwania na nie to kilka dni - ujawnił starosta głogowski. Do tej krytyki odniósł się wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. - W odniesieniu do słów starosty głogowskiego Jarosława Dudkowiaka informujemy, że obecnie mamy wystarczającą ilość testów i są one wykonywane systematycznie – stwierdził w specjalnym oświadczeniu przedstawiciel rządu w terenie. Szkoda tylko, że nie podał konkretnych liczb: ile mamy w naszym województwie testów na koronawirusa i jak długo trzeba czekać na ich wykonanie. Petycja do premiera Sytuacja ze zbyt małą ilością testów na koronawirusa niepokoi także mieszkańców powiatu kłodzkiego. Oni w niedzielę, 22 marca, napisali petycję do premiera Morawieckiego. Proszą w niej szefa rządu o zwiększenie dostępności do testów w powiecie kłodzkim, który jest obszarem przygranicznym i sporo jego mieszkańców codziennie dojeżdża do pracy w Czechach. - Na terenie powiatu kłodzkiego, zamieszkanego przez blisko 160 tys. mieszkańców do 22 marca wykonano zaledwie 23 testy - piszą w petycji. Oznacza to, że testami nie zostało objętych nawet 10 procent osób przebywających na kwarantannie (do 22 marca było ich 325). Tylko w pierwszy dzień pod apelem podpisało się ponad 400 osób Pan Mateusz Morawiecki Premier RP My, mieszkańcy powiatu kłodzkiego, pełni obaw o bezpieczeństwo obywateli i w poczuciu odpowiedzialności za życie i zdrowie naszych dzieci, rodziców, sąsiadów zwracamy się z prośbą o umożliwienie szerszego dostępu do wykonywania testów na zakażenie koronawirusem. Na terenie powiatu kłodzkiego, zamieszkanego przez blisko 160 tys. mieszkańców do 22 marca wykonano zaledwie 23 testy, a to oznacza, że testami nie został objęty nawet promil mieszkańców. Powiat kłodzki jest obszarem transgranicznym, zamieszkanym przez ludzi pracujących w Czechach, Austrii i Niemczech, codziennie przemieszczających się z miejsca zamieszkania do miejsca pracy, w obliczu pandemii powracających w ostatnich dniach z miejsca czasowego pobytu za granicami RP oraz często wyjeżdżającymi turystycznie w Alpy (Austria, Włochy). W wyniku tych okoliczności narażeni jesteśmy na wyjątkowo duże ryzyko zarażenia się koronawirusem. Mimo dużego zdyscyplinowania mieszkańców, dość powszechnego pozostawania w dobrowolnej domowej kwarantannie niezbędna jest świadomość ewentualnego zarażenia i podjęcie radykalnych działań oraz zachowań ograniczających dalsze zarażenia. Nie oczekujemy dostępu do przeprowadzenia testów wobec wszystkich mieszkańców, ale tych najbardziej narażonych pracowników służby zdrowia oraz osób objętych kwarantanną. https://www.petycjeonline.com/o_dostpno_testow_na_zaraenie_koronawirusem_na_terenie_powiatu_kodzkiego Testy są, ale się czeka Czy testy na koronawirusa są, czy ich nie ma? W magazynach sanepidu we Wrocławiu jest ich kilka tysięcy. Problem w tym, że potencjalni zakażeni czekają nawet kilka dni na wykonanie wymazu, który przesyłany jest do laboratorium we Wrocławiu. Na informację o wyniku czekać można kolejnych kilka dni. To największy problem w powiatach, w których nie ma szpitala zakaźnego, np. w powiecie kłodzkim. Drugi problem wynika z tego, że lekarze ani laboranci nie mogą sami pobierać wymazów. Muszą to być specjalnie osoby. Procedura wygląda tak, że trzeba zgłosić się do sanepidu, ten wzywa specjalną karetkę, do pobierania wymazów. Najprostszy sposób żeby zrobić test, to samemu udać się do szpitala zakaźnego. Tyle tylko, że osoby objęte kwarantanną nie mogą wychodzić z domów.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama