Dotychczasowa umowa kłodzkiego ZOZ-u z Narodowym Funduszem Zdrowia wygasła z końcem lipca. Szpital nie chciał podpisać nowego aneksu. Dlaczego? Jak tłumaczy Maciej Awiżeń, starosta kłodzki, z nowych kontraktów trzeba opłacić nie tylko utrzymanie oddziałów szpitalnych, ale również ustawowo wprowadzone podwyżki dla personelu. Proponowana przez NFZ kwota nie pokryje tych wydatków
– Jeżeli ktoś narzuca odgórnie podwyżki płac, to powinien zapewnić na to pieniądze – mówi Awiżeń. – Do tej pory pieniądze szły oddzielnie na podwyżki, a w tej chwili wszystko wrzucono do jednego worka, z którego trzeba zapłacić też za podwyżki pensji. W przypadku naszego szpitala powiatowego w Kłodzku, do tych podwyżek ustawowych brakuje nam około 760 tys. zł miesięcznie – wylicza samorządowiec.
Konsorcjum szpitali powiatowych planuje spotkanie w Warszawie, które będzie protestem wobec tego, że wyceny NFZ są od lat zaniżane. Niewykluczone również, że personel szpitali wyjdzie na ulice.
– Nowa umowa tylko przedłuży agonię szpitala powiatowego, bo będzie dalej się zadłużał i w którymś momencie przestanie płacić z leki, prąd czy wodę. Powiaty nie są w stanie pokryć straty i prędzej czy później szpitale powiatowe się zamkną – przewiduje starosta.
Powiat kłodzki przez ostatnie lata dołożył do szpitala 6,5 mln zł do szpitala, do tego dokupuje sprzęty medyczny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.