Szczytnik jak bumerang

Ta sprawa wraca jak prawny bumerang. Znowu jest na tapecie. Tym razem zajmują się nią śledczy z Prokuratury Okręgowej w Brzegu. - Prokuratura Rejonowa w Brzegu nadzoruje śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez radnych Rady Powiatu Kłodzkiego w związku z wykonywaniem uchwały z dnia 24 kwietnia 2019 r. w przedmiocie likwidacji Domu Pomocy Społecznej w Szczytnej i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego i prywatnego (art. 231§ 1 kk), wyrządzenia przez osoby zajmujące się sprawami majątkowymi powiatu kłodzkiego szkody majątkowej wielkich rozmiarów w związku z zawarciem umowy poddzierżawy nieruchomości w Szczytnej przy ul. Zamkowej (art. 231 § 1 kk) oraz niedopełnienia obowiązków w związku z wydaną przez komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Kłodzku decyzją z 9 stycznia 2020 roku – informuje Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Śledztwo zostało wszczęte w dniu 4 marca 2020 r. Śledztwo toczy się w sprawie – zaznacza opolski prokurator. Przypomnijmy. W czwartek 9 stycznia, Zarząd Powiatu Kłodzkiego ewakuował pensjonariuszy DPS-u w Szczytnej. W piątek, 10 stycznia, sprawa trafiła do prokuratury - Złożyłam w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – poinformowała radna Krystyna Śliwińska. - Po pierwsze chodzi o zarzut niegospodarności, po drugie o niehumanitarne potraktowanie podopiecznych – wyjaśniła. Zdaniem radnych PiS kluczowe jest także wyjaśnienie, kto odpowiada za doprowadzenia do sytuacji, że w działającym w zamku na Szczytniku DPS-ie stwierdzono tyle przeciwpożarowych nieprawidłowości. Przypomniano także sytuację z ostatnich kilku lat, kiedy to władze starostwa nieudanie negocjowały ze Zgromadzeniem Misjonarzy Świętej Rodziny wykupienie od nich zamku. - Najpierw nadzór prawny wojewody, a później sąd administracyjny uznali, że uchwała z kwietnia ubiegłego roku o likwidacji DPS-u w Szczytnej została podjęta zgodnie z prawem - mówi Maciej Awiżeń, starosta kłodzki i nie kryje zdziwienia, że tą samą sprawą zajmuje się teraz prokuratura. Było blisko Negocjacje w sprawie kupienia przez starostwo zamku ruszyły na początku 2016 roku. Zakonnicy ze Zgromadzeniem Misjonarzy Świętej Rodziny zaśpiewali za obiekt 15 mln zł. Powiat zaoferował 3 mln. Pomimo tak duże rozbieżności rozmowy trwały dalej. Kolejna propozycja Zgromadzenia Misjonarzy Św. Rodziny opiewała już tylko na 5 mln zł. Wydawało się, że realne jest porozumienie w sprawie kupna zamku, w którym od lat funkcjonował DPS. Władze powiatu usztywniły się jednak i na wiele miesięcy rozmowy wstrzymano. Tymczasem umowa dzierżawy kończyła się 31 grudnia 2018 roku.