Skarb w fortyfikacji

Do historycznego odkrycia doszło w czasie prac porządkowych w forcie Spitzberg w Srebrnej Górze. – Takim odkryciom towarzyszą olbrzymie emocje - mówią pracownicy fortu. - Gdy wyciągaliśmy polskiego orzełka oficerskiego, wciśniętego pomiędzy cegły, oczy zrobiły się mokre. Orzełek najprawdopodobniej należał do jednego z polskich więźniów oflagu, który funkcjonował w forcie na przełomie 1939 i 1940 roku – dodaje. Znaleziono też kilkuset monet. Najstarsza pamięta czasy Fryderyka Wielkiego i budowę fortu. Natomiast podczas oczyszczania jednej z kazamat odkryto kilkadziesiąt kilogramów stłuczki porcelanowej. Udało się z niej zestawić prawie cały komplet przedwojennej, wałbrzyskiej porcelany. - Kilkadziesiąt talerzy, filiżanek, kubków leżało zasypanych zwałami piasku w rogu jednej z odkopywanych kazamat – mówi Marcin Ossowski z fortecznego muzeum. - To dobrej jakości wyroby z wałbrzyskiej fabryki Carla Tielscha (trafił się też jeden Rosenthal – przyp. red.). Kto mógł byś użytkownikiem znalezionej porcelany? Admirał Unrug? Generał Piskor? Komendant fortu? – zastanawia się Jakub Kasiński, który jako pierwszy postanowił poczuć smak kawy z zabytkowej porcelany (na zdjęciu). Prace w Spitzbergu cały czas trwają. Gospodarze srebrnogórskiej twierdzy spodziewają się kolejnych odkryć. Być może kiedyś uda się im dotrzeć do archiwów niemieckiej 4. Armii Pancernej. Kuba Kasiński