reklama

Rysunki sprzed 80 lat

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rysunki sprzed 80 lat  - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMieszkanka Bystrzycy Kłodzkiej ma oryginalne rysunki Brunona Schulza. Międzywojenny pisarz, malarz i grafik sportretował jej matkę. O mało znanej sprawie pisze Edward Kula, były dyrektor bystrzyckiego Ogólniaka. Jego tekst publikujemy poniżej.
Reklama lokalna
reklama

Bystrzyckie ślady Brunona Schulza Te ślady prowadzą do mieszkanki Bystrzycy Kłodzkiej, pani Bogumiły Hoffmann, właścicielki bogatego zbioru ze zdjęciami i pamiątkami po rodzicach. Ale zanim opowiem o owych śladach, kilka słów przypomnienia: Bruno Schulz żył w latach 1892-1942 . W literaturze jest znany jako jako autor m.in. „Sanatorium pod Klepsydrą” (utwór sfilmowany przez Jerzego Hasa), czy „Sklepów cynamonowych”. Pozostawił po sobie ponadto wiele szkiców ołówkiem, grafik, obrazów. Jego twórczość literacka charakteryzuje się wyraźnymi związkami z ekspresjonizmem Kafki oraz z surrealizmem. Twórczość Schulza odznacza się oryginalnością tak w zakresie tematyki, jak też języka. Liryczna wrażliwość oraz olbrzymia wyobraźnia artysty stawia go w rzędzie najwybitniejszych pisarzy polskich XX wieku. O jego twórczości literackiej pisali m.in. Artur Sandauer i Jerzy Jarzębski. Niektóre jego teksty stały się inspiracją do powstania utworów muzycznych. Ale nie dorobek literacki Schulza skłonił mnie do napisania tego tekstu, lecz jego szkice ołówkiem, w których przejawiał niezwykły talent, a których ślady odnajdujemy właśnie w Bystrzycy Kł. I znów słów kilka wyjaśnienia. Bruno Schulz w latach 20-tych i 30tych ubiegłego wieku uczył w Gimnazjum w Drohobyczu (obecnie Ukraina) prac ręcznych, rysunków i matematyki. Na końcu artykułu Magdaleny Wasąg („Księga twarzy. Rysunki Brunona Schulza w Bystrzycy Kłodzkiej”, w Schulz/Forum 13/2019), do którego dotarłem dzięki panu Felicjanowi Kaczmarkowi, jest wzmianka, że artysta chętnie szkicował w Drohobyczu swoich kolegów profesorów, uczniów i znajomych. Na końcu artykułu dr Wasąg znajdujemy dziewięć szkiców wykonanych przez Schulza ołówkiem (w posiadaniu wspomnianej pani Bogusławy). Wszystkie one przedstawiają Stanisławę Szczepańską, późniejszą Stanisława Hoffmann. Kim była owa „modelka” i jakim sposobem owe szkice znalazły się w posiadaniu Bogusławy Hoffmann, córki Hoffmannów? To pytanie, na które odpowiada w swoim artykule Magdalena Wasąg. Mnie przypada pokrótce streścić historię owych szkiców przedstawiających panią Szczepańską. Magdalena Wasąg kreśli sylwetkę Kazimierza Hofmanna i przypomina, że uczył on, tak jak i Schulz, w drohobyckim gimnazjum. Z autorem „Sklepów cynamonowych” znali się bardzo dobrze, bo obaj uczyli pokrewnych przedmiotów, należeli też do tego samego koła samokształceniowego profesorów. W latach 1934-1936 w szkole tej odbywała praktykę nauczycielską mgr filozofii Stanisława Szczepańska. Prowadziła lekcje w różnych klasach z biologii i geografii. Schulz czasami siadywał w ostatniej ławce i szkicował jej sylwetkę. Tak powstało wiele portretów pani Stanisławy, wykonanych na zwykłych kartkach wyrwanych ze szkolnego kajetu w kratkę bądź w linie. Na jednym widnieje szkic Szczepańskiej w zbroi, na innym ukazana została z profilu, a na jeszcze innym ze spuszczonym wzrokiem lub wpatrzona w dal. Magdalena Wasąg, nie bez powodu, zastanawia się na końcu swojego artykułu nad związkami artysty i ładnej panny Stanisławy. Czy było to tylko zawodowe zauroczenie praktykantką, czy może coś więcej? W każdym razie, cieszmy się, że dzięki Bogusławie Hoffmann, mieszkance Bystrzycy Kłodzkiej, posiadaczce pięknych szkiców jej mamy, możemy podziwiać kunszt artystyczny Brunona Schulza. P.S. Czytelnikom należy się dopowiedzenie co do dalszych losów Hoffmanów. Kazimierz Hoffman (1909-1986) poślubił pannę Stanisławę Szczepańska 7 lipca 1939 r. w Kościele Mariackim w Krakowie. Po wojnie Kazimierz Hoffmann uczył i dyrektorował w LO w Strzelinie, a od 1950 do 1970 roku był dyrektorem LO w Bystrzycy Kł. Pani Stanisława Hoffmnn (1909-1886) uczyła przez wiele lat biologii w tych samych szkołach co jej mąż. Ze wspomnień ich kolegów z pracy oraz uczniów wyłaniają się sylwetki obojga jako nauczycieli bez reszty oddanych pracy, traktujących ją jako posłannictwo. Zmarli we wrześniu 1986 roku. Zostali pochowani na cmentarzu komunalnym w Bystrzycy Kł. Edward Kula

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama