Ponad 100 wydarzeń na pograniczu

Jest Pan od wielu lat organizatorem różnorodnych wydarzeń społeczno-kulturalnych na terenie pogranicza polsko-czeskiego. Mieszka Pan od urodzenia, niedaleko granicy, bo w N owej Rudzie. Czy może Pan zdradzić jak wyglądały minione wakacje i gdzie prowadziły drogi letnich podróży? Moje wakacje już od kilkunastu lat są związane z przygotowywaniem szkoły letniej dla dzieci i młodzieży pochodzących z polskich rodzin z Białorusi. W tym roku były to spotkania integracyjne młodzieży z ziemi kłodzkiej, z Lidy na Białorusi, ale także po raz pierwszy ze Stanisławowa, obecnie Ukraina. Tutaj, na terenie pogranicza dzięki pomocy ludzi dobrej woli, możliwe było zorganizowanie spotkań integracyjnych, m. in. w Kudowie Zdrój-Pstrążnej oraz na „Szlaku Ginących Zawodów”. W spotkaniach wzięło udział ponad 130 osób i odbywały się one także w zabytkowej papierni w Dusznikach Zdroju oraz na szlakach turystycznych. Podczas spotkań integracyjnych prowadzona była edukacja historyczna, przyrodnicza i krajobrazowa. Pragnę przy tej okazji podziękować mieszkańcom, którzy aktywnie uczestniczyli w przygotowaniu tych spotkań, a także za wspaniałe przyjęcie dzieci w Kudowie- Zdroju, Dusznikach Zdroju, Nowej Rudzie. Dzieci i młodzież z Białorusi i Ukrainy na pewno zapamiętają również wizytę we Wrocławiu, w Gnieźnie i Kołobrzegu, gdzie poznawały historię Polski. Jest Pan znany już od ponad 20 lat jako organizator współpracy Polsko- Czeskiej na pograniczu. Proszę nam powiedzieć, czy również w tym roku przygotował Pan jakieś wydarzenia społeczno-kulturalne na terenie ziemi kłodzkiej oraz ziemi ząbkowickiej? Rok 2014 jest szczególny, ponieważ już po raz 25 mam zaszczyt przewodniczyć pracom Komitetu Organizacyjnego, który przygotował jubileuszową, 25 edycję Polsko-Czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej „Bądźmy Rodziną”. W tym roku wzdłuż 300 km granicy Polsko-Czeskiej (od Złotego Stoku aż do Krzeszowa) udało się przygotować prawie 100 różnorodnych wydarzeń, które w ramach tej akcji odbywać się będą w 30 ośrodkach na pograniczu. Więcej w najnowszym wydaniu ,,Gazety Kłodzkiej" nr 264