Robią kotłownie, nie mają gazu

Wspólnoty mieszkaniowe czterech bloków na oś. Szkolnych chcą odłączyć się od dużej kotłowni, która ogrzewała całe osiedle (większość bloków należy do spółdzielni mieszkaniowej). Zarządca tych wspólnot – Zakład Usług Komunalnych – przygotował już placyki pod kotłownie. Tymczasem ludzie mają wątpliwości ekonomiczne i organizacyjne. - Podobno ma być taniej, ale ja nic na piśmie nie dostałem, żadnych wyliczeń, żadnych kalkulacji – mówi jeden z mieszkańców. - Nie rozumiem też dlaczego te kotłownie będą zlokalizowane na zewnątrz budynku, a nie w piwnicy – dodaje. Zdaniem ZUK lokalizacja kotłowni wynika z przepisów prawa budowanego i energetycznego w tym zakresie. Takie wyjaśnienie nie przekonuje jednak mieszkańca, który twierdzi, że w Kudowie-Zdroju w podobnych blokach lokalne kotłownie zainstalowano w piwnicach. Kika dni temu w sprawie planowanej inwestycji i budowy 4 lokalnych kotłowni na gaz zadzwonił inny mieszkaniec. - Okazało się, że kotłowni nie będzie przynajmniej na razie bo... nie ma gazu – stwierdził. - To znaczy gaz w blokach jest, ale o niskim ciśnieniu, wystarczającym na kuchenki gazowe, a nie do kotłowni – wyjaśnia.