Radny Kłusak odwołał się od wyroku za zrywanie plakatów referendalnych. Oskarżyciel również.
W październiku ubiegłego roku radny Marian Kłusak zrywał plakaty wywieszane w Kłodzku przez grupę referendalną. Sprawą zajęli się policjanci, którzy szybko skierowali ją do sądu, a ten 14 grudnia wydał wyrok w trybie nakazowym. Okazuje się, że odwołanie od werdyktu kłodzkiej Temidy złożył zarówno radny Kłusak, jak i Zygmunt Jakubczyk, oskarżyciel posiłkowy występujący z ramienia inicjatora referendum.
Radny Kłusak odwołał się od wyroku, bo uważa, że nie zrobił nic niewłaściwego. - Jestem członkiem komisji porządku Radu Miejskiej. Referendalny plakat był zawieszony na tablicy przeznaczonej na nekrologi. Uważam, że nie powinien tam wisieć. Porządek musi być zachowany, dlatego go zerwałem - argumentuje samorządowiec. - Poza tym zrobiłem to nieświadomie, pod wpływem impulsu i sąd powinien to wziąć pod uwagę. Dlatego odwołałem się - dodaje i zaznacza, że kłodzka staż miejska ma dokumentację fotograficzną dotyczącą plakatów referendalnych rozklejonych w niedozwolonych miejscach.
Sprzeciw, chociaż z zupełnie innych powodów, wniósł do sądu także Zygmunt Jakubczyk, oskarżyciel posiłkowy reprezentujący inicjatora referendum. - Marian Kłusak, pełniąc funkcję radnego, jest osobą publiczną i powinien mieć świadomość konieczności przestrzegania prawa - pisze w uzasadnieniu Jakubczyk.
Romuald Piela
Więcej w 171. numerze Gazety Kłodzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.