Przesłuchano ostatnich świadków

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu rozpatruje odwołanie w sprawie odszkodowania, jakie firmie Hert ma wypłacić gmina miejska Kłodzko. W kwietniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Świdnicy orzekł, że Kłodzko ma zapłacić właścicielowi nieczynnego młyna 11,6 mln zł. Od tego wyroku odwołały się obie strony. Miasto nie uznaje wysokości zasądzonych roszczeń i zarzuca, że sąd I instancji wydał wyrok nie uznając istotnych dowodów w sprawie, z kolei Piotr Nowicki, właściciel firmy Hert, domaga się od miasta aż 26 mln zł odszkodowania. - Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przesłuchał już wszystkich świadków. Sądzę, że wyrok zapadnie jeszcze w tym roku – przewiduje Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Być może już na kolejnej rozprawie zaplanowanej na 23 października. Roszczenia firmy Hert, która była właścicielem młyna w Kłodzku, to wyniki inwestycji zrealizowanej przez byłego burmistrza, Bogusława Szpytmę, po której młyn został bez drogi dojazdowej, co doprowadziło do jego zamknięcia. Właściciel firmy Hert zażądał od władz miasta odszkodowania, a kiedy się z nimi nie dogadał wniósł sprawę do sądu. Rozstrzygnięcie tego procesu będzie miało poważny wpływ na losy miasta. Wypłata wielomilionowego odszkodowania oznaczałaby dla Kłodzka wieloletni zastój inwestycyjny i zaciskanie pasa.