W naszej ekipie z niewiadomych przyczyn zabrakło naszego najlepszego zawodnika Macieja Lepczyńskiego. Porażka jest tym bardziej bolesna gdyż pechowo przegrywamy kolejny mecz, a nasza strata do czołówki się powiększyła.
Mecz rozpoczeliśmy dobrze wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie, pierwszą kwartę wygraliśmy 15:11. Prawdziwe kłopoty naszej ekipy zaczeły się w drugim fragmencie gry, rażąca nieskuteczność Doralu pozwoliła odskoczyć Jeleniogórzanom na przewagę 10 pkt. W tej kwarcie zdołaliśmy zdobyć tylko 7 punktów! Pierwsza połowa stała na niskim poziomie, obie ekipy nie błyszczały w ataku o czym świadczy niski wynik 32:22 dla gospodarzy.
Drugą połowę rozpoczeliśmy dobrze szybko odrabiając straty zbliżając się do rywali na 4pkt. jednak niewielka przewaga gospodarzy ciągle się utrzymywała. W czwartej kwarcie drugi raz w meczu wyszliśmy na prowadzenie po celnym rzucie za "trzy" Artura Grygiela - zdobywcy najwięcej punktów dla Doralu.
Jednak nasze prowadzenie nie utrzymało się długo, Sudety po kilku składnych akcjach wyszli na prowadzenie 9pkt na 3 minutach przed końcem meczu. Ambitna walka do ostatnich sekund naszej drużyny doprowadziła do dramatycznej końcówki. Na 16 sekund przed końcem mieliśmy szansę doprowadzić do dogrywki lecz akcję zakończyliśmy niecelnym rzutem. Za tydzień kolejnym naszym przeciwnikiem będzie GTK Gliwice i ten mecz koniecznie musimy wygrać.
SUDETY JELENIA GÓRA 67:63 DORAL NYSA KŁODZKO
(11:15) (21:7) (13:21) (22:20)
Sudety: R. Niesobski 17(3), K. Samiec 13(3), A. Urbaniak 13(3), J. Czech 11, K. Wilusz 8, P. Minciel 4, M. Kozak 1
Doral: A. Grygiel 22(2), M. Weiss 12, R. Urlich10, M. Płatek 9(1), M. Kowalski 8(2), M. Lipiński 2
Michał Kujda
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.