reklama

Prokuratury protestują

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Prokuratury protestują - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościLudzie mają dość niskich płac. Oplakatowali prokuratury, przerwali pracę.
Reklama lokalna
reklama

W czwartek, 20 grudnia, w całej Polsce strajkowali pracownicy prokuratur. W proteście wzięli także udział pracownicy Prokuratury Rejonowej w Kłodzku, którzy przerwali pracę na 20 minut. - Poza tym pracownicy oplakatowali urząd – mówi Jan Sałacki, szef kłodzkiej prokuratury. W strajku chodzi o zbyt niskie płace i obciążenie obowiązkami. Sekretariat w prokuraturze otrzymuje najniższe wynagrodzenie. To pierwsza faza strajku. Jeżeli nie zostanie on należycie odebrany, to będą podejmowane dalsze formy protestu. Przed świętami akcję protestacyjną przeprowadzili na naszym terenie m.in. pracownicy prokuratur w Świdnicy i Ząbkowicach. Kolejne L4? Kilka dni temu "strajkowano" w sądach. Pracownicy administracyjni masowo brali zwolnienia chorobowe, co skutecznie sparaliżowało pracę. Przed świętami walkę o podwyżkę pensji podjęli urzędnicy prokuratur. 20 grudnia z transparentami wyszli przed budynki, w których pracują. - Cały czas mamy zamrożone pensje. Żaden rząd ich nie podnosi. Posiadamy wykształcenie wyższe, specjalistyczne egzaminy, a mimo to zarabiamy niejednokrotnie najniższą krajową – mówi jeden z pro testujących. - Druga kwestia to zbyt duże obciążenie obowiązkami. Wypracowujemy nadgodziny, za które nikt nam nie zapłaci. Dostajemy w zamian dni wolne, jednak ich nie odbieramy, bo wiemy, że po powrocie swoją pracę będziemy zmuszeni nadrobić, więc koło się zamyka – dodaje. Niewykluczone, wzorem innych grup zawodowych, że po świętach prasownicy prokuratur masowo pójdą na zwolnienia chorobowe. Pod dywan Protestujący pracownicy prokuratury zdają sobie sprawę z tego, że nie są grupą ani dużą, ani szczególnie rozpoznawalną. W całym kraju jest ich około 9 tysięcy. Nie oznacza to jednak, że będą biernie godzić się na tak niegodne warunki pracy - Chcemy tym protestem pokazać, że jesteśmy ważni. Żaden rząd nas nigdy nie zauważał, a nasze problemy zamiatano pod dywan. Nasza praca jest terminowa, wymaga ogromnego skupienia i wiedzy. By pracować jako urzędnicy musieliśmy doszkalać się, pogłębiać edukację, za którą nikt nigdy nawet nam nie zapłacił. Po podniesieniu kwalifikacji nie dostajemy ani podwyżek, ani premii - dodają protestujący.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama