reklama
reklama

Powódź 2024 zdemaskowała słabości systemu. Czy nowe zbiorniki coś zmienią?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: redakcja

Powódź 2024 zdemaskowała słabości systemu. Czy nowe zbiorniki coś zmienią? - Zdjęcie główne

Ilustracyjne | foto redakcja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWrześniowa powódź była jednym z największych kataklizmów w historii regionu dla Stronia Śląskiego i Lądka-Zdroju. Teraz, kilka miesięcy później, mieszkańcy i eksperci zastanawiają się, czy proponowane rozwiązania faktycznie zapobiegną podobnym tragediom.
reklama

Podczas konsultacji społecznych wielokrotnie podkreślano, że istniejące suche zbiorniki nie spełniły swojej funkcji. Jacek Engel z Koalicji Ratujmy Rzeki podkreślił:

„Podczas powodzi cztery zbiorniki zostały przelane, dwa całkowicie. To oznacza, że w momencie nadejścia fali powodziowej były już pełne i nie spełniły swojej roli.”

Dodatkowo, jak wskazał Pan Jacek, dane dotyczące poziomu wody podczas powodzi 2024 roku nie są jeszcze ostateczne:

„Nie wiemy, jak kształtowałaby się fala, gdyby zbiornik w Morawce się nie przerwał. Mieszkańcy mówią, że w nocy z soboty na niedzielę padało ekstremalnie mocno, więc fala mogła być jeszcze wyższa.”

reklama

Czy nowe zbiorniki rozwiążą problem?

Plan zakłada budowę kolejnych suchych zbiorników, ale pojawia się pytanie: czy nie powtórzą one błędów poprzednich?

Sołtys Goszowa, Bożena Długosz-Kluza, postawiła sprawę jasno:

„Na wizualizacjach widać, że Stronie Śląskie i tak będzie zalewane. Więc pytam – ile centymetrów wody mniej będzie po budowie tych zbiorników?”

Eksperci nie podali konkretnej odpowiedzi. Prezes Mateusz Balcerowicz przyznał jedynie:

reklama

„Nie chcę rzucać liczbami, wolę przedstawić precyzyjne dane pisemnie.”

Czy są lepsze rozwiązania?

W konsultacjach podniesiono kwestię alternatywnych metod walki z powodziami. Jednym z pomysłów jest retencja naturalna – spowalnianie wody już na poziomie lasów i gór.

Bożena Długosz-Kluza przypomniała o zbiorniku w Bielicach, który pojawiał się w planach już w 2002 roku:

„Ma taką samą pojemność jak Goszów, ale nie wymaga żadnych wysiedleń. Dlaczego nie jest brany pod uwagę?”

reklama

Podobne pytanie zadał sołtys Starego Gierałtowa, Grzegorz Ścisłowski:

„Czy były analizowane inne lokalizacje, na przykład powyżej zbiorników, tam gdzie nie ma mieszkańców?”

Odpowiedź? Brak. Eksperci zapewnili, że potencjalne lokalizacje zostaną przeanalizowane, ale mieszkańcy pytają: dlaczego nie zrobiono tego wcześniej?

Mieszkańcy Stronia Śląskiego nie chcą powtórki z września 2024 roku. Domagają się:

  • Jasnych danych na temat realnej skuteczności planowanych zbiorników.
  • Przeanalizowania alternatywnych lokalizacji, np. w Bielicach.
  • Większego nacisku na retencję naturalną, a nie tylko budowę kolejnych betonowych zapór.

Dopóki te kwestie nie zostaną rozstrzygnięte, trudno mówić o skutecznej ochronie przeciwpowodziowej. Jak podkreśliła jedna z mieszkanek:

reklama

„Nie chcemy za kilka lat znów stać w wodzie po kolana i słuchać, że 'zbiorniki nie zadziałały'.”

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo