Powiat Kłodzki. W Nowej Rudzie w 2015 roku otwarto ściankę wspinaczkową o wysokości 58 metrów. Powstała na nieczynnym szybie pokopalnianym. Wydano na to 2,5 mln zł. Dzisiaj jest zamknięta na cztery spusty. Dlaczego? Bo miasto nie ma pieniędzy na konieczne prace. Dotyczy to zarówno samego obiektu, jak i otoczenia. Przy ściance, na którą wydano 2,5 mln zł nie wybudowano ani szatni, ani WC.
Lądek-Zdrój ma aż 4 ścianki wspinaczkowe. W marcu tego roku Roman Kaczmarczyk, były burmistrz uzdrowiska, zawarł umowę z Polskim Związkiem Alpinizmu w sprawie dzierżawy (na 15 lat) czterech ścianek wspinaczkowych. Obecnie leżą w częściach w magazynach, a nowy burmistrz Tomasz Nowicki pyta: Co ma z nimi zrobić?
Ścianki dają oczywiście możliwość stworzenia w mieście kolejnej atrakcji, ale też są "majątkiem" dość kłopotliwym, głównie pod względem finansowym - ocenia Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju. Wstępnie zaplanowano ich instalację w okolicach tzw."oślej łączki", obecnie jednak nadal trwają ustalenia, gdzie najlepiej je usadowić; ponadto konstrukcje ścianek należy przeprojektować do lokalnych warunków, szczególnie w zakresie obciążeń powodowanych przez wiat – dodaje samorządowiec i zaznacza, że trwają analizy mające dać odpowiedź na pytanie, czy i jak zagospodarować wydzierżawione ścianki.
Zobacz również: Po torach do Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.