Powiat Kłodzki. Wrocławska fundacja wzięła pod swoje skrzydła dwoje podopiecznych z powiatu kłodzkiego. Pani Joanna potrzebuje pieniędzy na protezę nogi, pan Robert na specjalistyczny implant, który uzupełni ubytek w czole po operacji guza. Pomóżmy naszym sąsiadom!
Tragedia z 9 marca
Joanna Kaczmarek to 51-letnia mieszkanka Bystrzycy Kłodzkiej. - Pani Joasia jest niezwykle skromną i bardzo życzliwą osobą. Ma wielu przyjaciół. Do czasu tragedii jaka miała miejsce 9 marca tego roku, żyła jak każdy z nas: pracowała, opiekowała się domem, a każdą wolną chwilę spędzała na łonie natury, spacerując albo odpoczywając w swoim ogródku, gdzie dokarmiała wszystkie okoliczne koty i psy – opowiada Arletta Maciejewska z Fundacji Moc Pomocy. - Pani Joasia cierpi na podstępną chorobę - cukrzycę, która kilkanaście lat temu zawładnęła jej życiem i w rezultacie doprowadziła do amputacji prawej nogi na wysokości podudzia – dodaje. Marzeniem mieszkanki Bystrzycy Kłodzkiej jest powrót do samodzielności. Będzie to możliwe, dzięki protezie podudzia. - Koszt protezy jest jednak bardzo wysoki. Oprócz zakupu niezbędny byłby także turnus rehabilitacyjny z nauką chodzenia – zaznacza pani Joanna i zwraca się do ludzi dobrej woli z prośbą o pomoc. - Sama nie dam rady pokryć wszystkich kosztów. Z góry dziękuję za wszelką okazaną pomoc – dodaje.
Pojawił się guz
Drugim podopiecznym wrocławskiej fundacji z powiatu kłodzkiego jest Robert Ciszek, 44-letni mieszkaniec Jaszkowej Dolnej. Pan Robert prowadził spokojne życie: pracował, dbał o swoich najbliższych: żonę Kingę i synka Xaviera oraz dwie dorosłe córki Kasię i Oliwię. Jego pasją było majsterkowanie, motocykle oraz kiszenie warzyw i owoców. W lutym zeszłego roku na czole mieszkańca Jaszkowej Dolnej pojawił się mały guz. W kwietniu pan Robert przeszedł operację zatok. - Po zabiegu guz zaczął bardzo szybko rosnąć, co powodowało silny ból głowy i oczodołu, przez który nie mógł normalnie funkcjonować. Wyniki dalszych badań wykazały spory ubytek w kości czoła. Robert przeszedł skomplikowaną operację, a w lipcu dowiedział się, że guz to nowotwór złośliwy – opisuje chorobę mieszkańca Jaszkowej Arletta Maciejewska. - Rokowania były dobre, dlatego zaproponowano mu uzupełnienie ubytku w czole implantem. Zabieg odbył się we wrześniu 2020 roku, jednak po dwóch miesiącach doszło do komplikacji. Implant kilkukrotnie się przemieścił, co skutkowało kolejnymi zabiegami – dodaje. Okazało się, że potrzebny jest specjalistyczny implant, którego NFZ nie refunduje. - Przedstawiono mi wstępny kosztorys, który opiewa na 70-80 tys zł. Nie posiadam takich oszczędności. Obecnie korzystam ze świadczenia rehabilitacyjnego, a w październiku stracę wszelkie dochody, jeżeli całkowicie nie wyzdrowieję. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc w zebraniu pieniędzy na operację, która pozwoli mi na powrót do normalnego, spokojnego życia – apeluje pan Robert.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.