reklama

Powiat Kłodzki. Kleszcze w ataku

Opublikowano:
Autor:

Powiat Kłodzki. Kleszcze w ataku - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościLekarze alarmują, bo w polskich lasach mamy inwazję kleszczy.
Reklama lokalna
reklama

Dużo jest też tych, które roznoszą m.in. boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. Temat kleszczy i chorób, którymi zarażają powrócił, bo zapomniano już o koronawirusie, którym przez ostatnie dwa lata żyli wszyscy

Krzysztof Dąda, kierownik sekcji epidemiologicznej kłodzkiego sanepidu prostuje informacje, które podają media. Jak mówi, to nie jest żadna inwazja, a zmiany klimatyczne i łagodne zimy. To one powodują, że dużo większa liczba kleszczy jest w stanie przeżyć okres zimowy.

- Jak były mroźne zimy to je wymrażało– przypomina Krzysztof Dąda. - Można przypuszczać, że w związku z tym, że są takie, a nie inne warunki klimatyczne znaczna ich część przeżywa zimy. Dużo kleszczy jest zarażonych drobnoustrojami takimi jak borelia, czy wirusem kleszczowego zapalenia mózgu – przestrzega.

Jak ochronić się przed kleszczem? Wybierając się do lasu trzeba zaopatrzyć się w długie spodnie, najlepiej takie, które wpuszcza się w skarpety. Górna część ubioru powinna być z długim rękawem. Można stosować repelenty, czyli środki odstraszające. Po powrocie z leśnej eskapady dobrze jest się przejrzeć i sprawdzić, czy nie przynieśliśmy jakiegoś nieproszonego gościa z lasu.

- Jeżeli tak się zdarzy to należy go wyciągnąć. Technika wyciągania kleszcza jest dobrze opisana w internecie na różnych stronach. Z kolei przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu jest szczepionka. Choroba ta jest niebezpieczna, więc warto profilaktycznie zaszczepić się przed sezonem – zachęca Dąda.

Kleszcza należy jak najszybciej usunąć, bo do zachorowania dojdzie częściej, jeżeli działanie drobnoustrojów, które kleszcz przenosi będzie długie. Im dłużej kleszcz jest wbity w ciało, tym zagrożenie zakażenia jest większe, więc czas jest ważny.

- Jeżeli człowiek zapozna się z techniką wyciągania kleszczy to nawet laik sobie z tym poradzi. Ja wyciągam z siebie 40-60 kleszczy, bo jestem namiętnym grzybiarzem i wędkarzem. Więc nie tylko w lesie można je złapać, ale też np. na łąkach – przypomina Krzysztof Dąda.

Przed pandemią na boreliozę chorowało u nas rocznie blisko 100 osób. Jednak ostatnie trzy lata nie dały adekwatnych wyników. Była pandemia i ludzie żyli covidem.

- Nawet jeżeli ktoś miał jakieś dolegliwości związane z boreliozą, to z reguły nie trafiał do lekarza. Tak sobie to tłumaczymy, bo spadek w czasie pandemii był trzykrotny. Teraz powoli ta statystyka się "odbudowuje", więc myślę, że liczby zachorowań na boreliozę będą podobne jak sprzed pandemii – uważa Dąda.

 

 

W ubiegłym roku w powiecie kłodzkim odnotowano
> 53 przypadki boreliozy
> 21 przypadków kleszczowego zapalania mózgu

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama