Powiat Kłodzki. Kłodzkie pogotowie nie mogło wystartować w przetargu, bo nie ma odpowiedniej liczby załóg do transportów międzyszpitalnych, którymi przewożeni są ciężko chorzy pacjenci.
Ledwo dajemy radę obsługiwać swoich pacjentów i placówki Podstawowej Opieki Zdrowotnej, z którymi mamy podpisaną umowę
– przyznaje Leszek Pazdyk, kierownik Pogotowia Ratunkowego w Kłodzku.
Leszek Pazdyk dodaje: Na przewozy międzyszpitalne umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia mają podpisane Ząbkowice i Dzierżoniów. Na tę chwilę mamy dwie przewozówki, które pracują od godz. 7.00 do 19.00 w dni powszednie, a oprócz tego mamy jedną przewozówkę międzyszpitalną, która pracuje 24 h na dobę i ledwo dajemy radę, żeby te przewozy wykonać.
Jeżeli nasze pogotowie nie jest w stanie i tych przewozów wykonać, wówczas lekarz musi prosić o pomoc kolegów z Ząbkowic lub Dzierżoniowa. Kłodzkie pogotowie jeździ w tzw. transporcie wewnętrznym, w którym obsługuje nasze placówki Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Aby realizować przewozy międzyszpitalne załoga karetki musi być kompleksowa.
Musi to być zespół dwu lub trzyosobowy. Musi składać się co najmniej z dwóch medyków. Kierowca również może być ratownikiem. Nie wykluczona jest też asysta lekarza
–wyjaśnia Leszek Pazdyk.
Jadwiga Radziejewska, dyrektorka kłodzkiego ZOZ-u mówi: Naszym pacjentom zabezpieczamy własny transport. Pacjenci z naszego terenu przewożeni z SCM w Polanicy-Zdroju będą godzinami oczekiwali na pogotowie z Opola. W praktyce mogą się w ogóle nie doczekać tego transportu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.