reklama
reklama

Powiat Kłodzki. Figa z makiem za wyborcze procenty?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pixabay / ilustracyjne

Powiat Kłodzki. Figa z makiem za wyborcze procenty? - Zdjęcie główne

foto pixabay / ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWybory 2023: Aż 12 gmin z powiatu kłodzkiego powinno dostać dodatkowe pieniądze, ale...
reklama

Wszystkie gminy do 20 tys. mieszkańców, w których wyborcza frekwencja przekroczyła 60 procent, miały otrzymać po 500 tys. zł. Gmina z najwyższą frekwencją w powiecie dodatkowo 2 mln zł. Takie obietnice złożył przed wyborami rząd PiS. Półtora miesiąca po wyborach niemal pewne jest, że gminy będą musiały obejść się smakiem

Nie dzielę skóry na niedźwiedziu – mówi Aneta Potoczna, burmistrz Kudowy-Zdroju. W tej właśnie gminie frekwencja była najwyższa w powicie kłodzkim, a co za tym idzie na jej konto – zgodnie z deklaracjami rządu – powinno wpłynąć 2,5 mln zł. Na piśmie dostaliśmy przed wyborami tylko informację o 1 mln zł na remont remizy strażackiej dla gminy z najwyższą frekwencją w powiecie. Odnośnie innych kwot nie mamy nic na papierze. Teraz cierpliwe czekamy, ale mijają tygodnie, a na nasz konto nie wypłynęła nawet złotówka – dodaje Potoczna.

reklama

Jeżeli gmina była najlepsza w swoim powiecie, to powinna 2 mln zł: 1 mln na remonty remis, drugi milion na budżet obywatelski (lub inny cel). Poza tym dwóch ministrów (sportu i rolnictwa) zadeklarowało, że każda gmina, w której frekwencja przekroczy 60 procent dostanie 250 tys. zł na lokalny klub sportowy i drugie tyle na organizację zajmującą się kulturą ludową (głównie to koła gospodyń wiejskich).

W związku z tym, że frekwencja w kraju sięgnęła prawie 75 procent, większość gmina przekroczyła 60-procentowy próg (w powiecie kłodzkim wszystkie gminy, ale Kłodzko i Nowa Ruda nie mogą liczyć na pieniądze, bo to miasta powyżej 20 tys. mieszkańców). Kwota potrzebna na wypłacenie nagród za frekwencję to ok. 1,6 miliarda zł. Wychodzi na to, że skończy się na obietnicach.

reklama

Nie dostaliśmy 500 tys. zł za frekwencję wyborczą, choć w Bystrzycy Kłodzkiej też przekroczyła ona 60%. Może te pieniądze byłoby wypłacone, gdy wygrała partia, która rządziła przez ostatnie 8 lat
– mówi Renata Surma, burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej.

Wychodzi na to, że profrekwencyjna akcja rządu Morawieckie skończy się na obietnicach.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama