Władze państwowe i samorządowe są w Polsce wyjątkowo rozrzutne: jeden kredyt spłacają drugim i żyją na "krechę"
Od niedawna każdy obywatel może śledzić zadłużenie swojej gminy na portalu NASZA KASA (www.naszakasa.org.pl). Po wejściu na tę stronę internetową i wpisaniu szukanej gminy na ekranie komputera wyświetla się wykres budżetowych wydatków i dochodów z siedmiu ostatnich lat, a przy nim zegar z aktualnym zadłużeniem interesującego nas samorządu (skany pięciu wybranych gmin poniżej i na sąsiedniej stronie).
Na koniec 2012 r. najbardziej zadłużona (z pięciu gmin, którym się przyjrzeliśmy) była Szczytna - aż 83,2 procent zadłużenia w stosunku do rocznego budżetu. Najmniejszy dług miała Polanica-Zdrój, tylko 42,5 proc.
O trudnej sytuacji naszych samorządów może świadczyć jeszcze jedno zestawienie: porównanie wydatków inwestycyjnych i obsługi zadłużenia.Aż trzy z pięciu gmin, które wzięliśmy pod lupę, wydały w 2012 roku więcej kasy na spłatę długów, niż na inwestycje. Rekordową rozbieżność zanotowano w Kłodzku: na inwestycje 2,2 mln zł; na spłatę długów aż 11, 3 mln zł.
- Jest pewien rytm samorządowy. Mieliśmy okres boomu gospodarczego, bo pierwszy raz w historii mogliśmy skorzystać z unijnych dotacji. Najwięcej kasy poszło na drogi: 9 mln zł z budżetu miasta i drugie tyle z unijnych dotacji - tłumaczył burmistrz Bogusław Szpytma. - Teraz musimy oszczędzać. Spłacamy długi i mniej inwestujemy - zaznaczył na początku marca w wywiadzie dla GK. Jednak już w maju Kłodzko sięgnęło po kolejny kredyt. Z 9 pożyczonych milionów aż 8 ma zostać przeznaczone na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań.
Romuald Piela
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.