Popłynęło 5,4 mln zł

- Straty są przede wszystkim w infrastrukturze drogowej. To ok. 5,4 mln zł – mówi Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. - Olbrzymia kwota, zważywszy że deszcz padał przez godzinę – dodaje samorządowiec. Przypomnijmy. W sobotę, 22 sierpnia, ok. godz. 15.00 nad Kłodzkiem i okolicą doszło do oberwania chmury. Opady deszczu, a chwilami deszczu z gradem, były tak intensywne, że w ciągu kilkudziesięciu minut wiele ulic zamieniło się w rwące potoki, a w obniżeniach tworzyły się olbrzymie kałuże. Pełne ręce roboty mieli strażacy. W trakcie i zaraz po oberwaniu chmury przyjęli ponad 70 zgłoszeń o podtopieniach (głównie piwnic). Woda zlała między innymi główne wejście do galerii Twierdza Kłodzka. Spływające z parkingu potoki utworzyły przed wejściem olbrzymią kałużę. Rwąca woda uszkodziła w wielu miejscach drogi i chodniki. Dość mocno ucierpiał Ośrodek Sportu i Rekreacji, ale on dostanie pieniądze z ubezpieczenia. Także ul. Hołdu Pruskiego będzie wymagała odbudowy. Zalało część ul. Korczak. Woda wdarła się tam z ogrodów Perła. - To było czwarte duże zalanie ulicy w ciągu ostatnich 10 lat, jak tu mieszkam – mówi mieszkanka Korczaka. - A wszystko przez to, że system odwodnienia jest po prostu niedrożny Władze miasta powinny w końcu coś z tym zrobić. W tym roku wyczyszczono jeden kanał na Korczaka i tam ulicy nie zalało. Może czas na kompleksowe rozwiązania – dodaje. Burmistrz Piszko zna dobrze problem zalewanej ul. Korczaka. - Projekt lepszego systemu melioracji jest. Na przeszkodzie stoi brak zgody jednego z właścicieli, pod którego posesją musiałby przechodzić przepust – mówi Piszko. - Mam nadzieję, że po ostatniej ulewie dojdziemy do porozumienia i taki przepust powstanie – deklaruje.