To ostatni rok pierwszej 5-letniej kadencji. Jak zamierza Pan finiszować?
Niezamierzenie ten finisz będzie imponujący, bo wiele ważnych inwestycji przesunęło się w czasie na ten rok. I tak się złożyło, że te wielomilionowe inwestycje zakończą się w pod koniec tego lub na początku przyszłego roku. Konkretnie to nasz basen, wymiana oświetlenia ulicznego, nowe przedszkole... Wpiszą się, chcąc nie chcąc, w kampanię wyborcza.
Wystartuje Pan w wyborach na burmistrza?
Tak.
A wcześniej w tych parlamentarnych?
Nie, bo interesują mnie tylko wybory samorządowe.
Wiem, że partie szukają, a nawet zabiegają o samorządowych kandydatów na swoje listy.
Wiem o tym, ale nie jestem tym zainteresowany. Koncentruję się na Polanicy-Zdroju, bo mam jeszcze trochę pomysłów, które chciałbym zrobić w kolejnej kadencji.
Jak Pan ocenia tę pierwszą wydłużoną kadencję? To wydłużenie coś zmieniło? Odczuł Pan, że to jest 5 lat, a nie 4?
Tak, mieliśmy więcej czasu, więcej takie inwestycyjnej swobody. Gdyby była to 4-letnia kadencja to nie udałoby się zrealizować wielu zadań, które z uwagi na przewlekłość projektową i przetargową wymagały więcej czasu...
Ile przetargów musiał Pan ogłaszać, aby wyłonić wykonawców nowego przedszkola?
Przy trzecim przetargu udało się wyłonić firmę i podpisać z nią umowę. Na wyłonienie wykonawcy wymiany oświetlenia były potrzebne cztery przetargi. Do niektórych nikt nie startował, w innych windowano ceny i musieliśmy je unieważniać. Dlatego bardzo pozytywnie oceniam to, że teraz kadencje samorządowe trwają 5 lat.
Negatywnie odnoszę się natomiast do limitu dwóch tylko kadencji. To mieszkańcy powinni decydować, czy chcą dalej urzędującego burmistrza, czy kogoś nowego. A jeśli już limity to powinny obowiązywać wszędzie, także w parlamencie, bo tam mamy wielu posłów przez zasiedzenie.
Jak wygląda turystyka w dobie inflacji?
Wysokie ceny zaskoczyły nas wszystkich. W powiecie kłodzkim w dużej mierze żyjemy z turystyki. Przez kryzys tych turystów przyjeżdża do nas mniej, bo ludzie najpierw muszą zapłacić kredyty, kupić jedzenie, które jest dużo droższe, a dopiero daleko później są przyjemności i wyjazdy na wczasy. Już po dwóch pierwszy miesiącach widać, że ten rok będzie zdecydowanie gorszy od poprzedniego.
Co z nową drogą, która ma połączyć krajową ósemkę ze Specjalistycznym Centrum Medycznym?
W tej kwestii nic na razie nie drgnęło. Wyhamowaliśmy z pracami, bo mamy zamiar wykonać projekt nowej drogi, tylko że to wydatek oscylujący pomiędzy 500 tys. zł a milinom zł.
Rozumiem, że Polanica chce wykonać dokumentację i wyjść z nią do władz centralnym...
Dokładnie tak. Chcemy przedstawić takiego gotowca, czyli projekt z pozwoleniem na budowę, żeby decydenci: GDDKiA, czy ministerstwo zdrowia, które jest właścicielem szpitala, wiedzieli na czym stoją, jaki jest koszt budowy nowej drogi. To jest zadanie – tak myślę – na drugą kadencję. Droga dojazdowa do szpitala jest przecież bardzo potrzebna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.