Jeden z mieszkańców Nowej Rudy był bardzo zdziwiony, kiedy pojechał z małżonką do lekarza neurologa w szpitalu w Kłodzku na umówioną wcześniej wizytę związaną też z wypisaniem recepty i okazało się, że nie mogą wejść na teren szpitala, a na recepty czekali przed szlabanem.
- Tu mówią o końcu pandemii, a w Kłodzku szpital nadal zamknięty dla pacjentów. Specjalnie z żoną pojechaliśmy do lekarza i nawet za szlaban nas nie wpuścili – skarży się noworudzianin.
Jadwiga Radziejewska zaprzecza tym słowom wyjaśniając, że około dwa tygodnie wcześniej na Oddziale Neurologicznym wprowadzono izolację, która trwała 4 dni. - Konieczne było wprowadzenie izolacji, ponieważ na oddziale byli pacjenci dodatni i nie mogliśmy świadomie przyjmować pacjentów, żeby ich zarażać - mówi Radziejewska. - Czas ten był nam potrzebny na przeprowadzenie zamgławiania i dezynfekcji całego oddziału – dodaje.
Jadwiga Radziejewska zaznacza jednak, że nadal w kłodzkim szpitalu powiatowym obowiązuje zakaż odwiedzin chorych.
Przeczytaj także:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.