Są kolejni chętni na kupno pałacu w Bożkowie
Maria Ptak, szefowa wałbrzyskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków nie chce ujawniać, co zastali konserwatorzy podczas wizji lokalnej w bożkowskim pałacu. - Przeprowadziliśmy oględziny - przyznaje jedynie Ptak. Jak twierdzi, trwa obecnie postępowanie mające na celu wymuszenie na obecnym właścicielu rozpoczęcia remontów, ale nie jest to informacja publiczna. Wcześniej konserwatorzy chętnie takimi informacjami się dzielili. Nie wiadomo, dlaczego teraz nabrali wody w usta. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że sprawa przeciwko obecnemu właścicielowi toczy się w kłodzkim sądzie rejonowym. Zachowanie konserwatorów jest tym bardziej dziwne, że niemal co miesiąc pojawiają się nowi chętni na zakuppałacu. Niestety nie mogą nawet tam wejść, aby zobaczyć zabytek. Jego właściciel nie odbiera telefonów od miejscowego sołtysa. - Była u nas pani z Warszawy zainteresowana kupnem pałacu, ale do właściciela nie można się było dodzwoni - przyznaje Jerzy Langenfeld, sołtys Bożkowa. - Sytuacja jest co najmniej dziwna - ocenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.