Tego zapachu nie dało się wytrzymać. Klienci musieli wyjść w nocy z dwóch lokali. Interweniowała straż pożarna i policja. Wszystko przez chuliganów, którzy rozlali nieznaną substancję Smrodliwy atak nastąpił w nocy z soboty na niedzielę (10-11 września) na placu Jagiełły w Kłodzku. Tuż przed godz. 1.00 policja i straż pożarna otrzymały zgłoszenia z kawiarni Nota Bene i klubu Kameleon o rozlaniu substancji wydzielającej bardzo silny, nieprzyjemny zapach, najprawdopodobniej toksyczny. Goście obu lokali wyszli na zewnątrz jeszcze przed przybyciem służb. Na miejscu interweniowały trzy radiowozy policji i pojazd ratowniczo-gaśniczy. Strażacy ustalili szybko, że substancja, pomimo że nieprawdopodobnie śmierdząca, nie jest niebezpieczna. Ktoś rozlał ją na parapety klubu Kameleon, tuż obok wejścia do Kłodzkiego Centrum Kultury Sportu i Rekreacji. Nie ma wątpliwości, że zrobiono to złośliwie i z premedytacją. Jedna z hipotez mówi, że ataku dokonała grupa młodych ludzi. Powodem smrodliwej wendetty miałoby być to, że nie wpuszczono ich na jedną z wcześniejszych dyskotek. To jednak tylko plotki krążące na temat.
Czytaj wiecej w Gazecie Kłodzkiej nr 364
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.