Podopieczni Jacka Żyły pokonali wczoraj drużynę Zjednoczonych Ścinawka Średnia 2:0, rewanżując się tym samym za porażkę o tych samych rozmiarach na jesień. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Paweł Matecki z rzutu karnego oraz w drugiej połowie Tomasz Lisowicz. W pierwszej połowie zespół gospodarzy mógł mówić o sporym szczęściu, bowiem goście zanotowali słupek, poprzeczkę oraz niewykorzystaną sytuację sam na sam. Nysa kończyła mecz w "9" , ponieważ czerwone kartki otrzymali Pachołek oraz Kowalski. Jest to ważne zwycięstwo naszego zespołu bowiem oddala na jakiś czas widmo spadku od naszej drużyny.
NYSA KŁODZKO 2:0 (1:0) ZJEDNOCZENI ŚCINAWKA ŚREDNIA
bramki: Matecki (karny) i Lisowicz
skład: Borkowski - Głasek, Kulak, Matecki, Cebulski (78 Madej) - Dędys (69 Milewski), Grzegorzewski, Pachołek, Dankiewicz (27 Ściebura) - Kowalski, Lisowicz (85 Piątkiewicz).
W niedzielne popołudnie piłkarze Nysy Kłodzko i Zjednoczonych Ścinawka Średnia zainaugurowali rundę wiosenną. Mecz był rozgrywany w niezłych warunkach jak na tą porę roku. Od początku spotkania widoczną przewagę mieli piłkarze Nysy Kłodzko, już w 180 sekundzie meczu po ładnej akcji nieznacznie pomylił się Lisowicz. Jednak czego nie udało się zrobić w tej sytuacji, wydarzyło się już chwilę później z rzutu karnego pewnie bramkę strzelił Paweł Matecki. po tym jak Tomasz Lisowicz wywalczył w polu karnym ten stały fragment gry. Po bramce dla gospodarzy piłkarze Zjednoczonych ruszyli do ataku, którzy osiągnęli przewagę.
Przełożyło to się na dwie dogodne sytuacje do strzelenia bramki, najpierw zawodnik ze Ścinawki po ładnym uderzeniu lewą nogą ze skraju pola karnego piłka trafiła w poprzeczkę, a kilka minut później z rzutu wolnego, strzał zawodnika gości odbił się od prawego słupka bramki strzeżonej przez Janka Borkowskiego. Wartym uwagi faktem jest również to, że w po pół godzinie gry zobaczyliśmy na boisku powracającego do naszego zespołu Sławka Ścieburę, który zmienił kontuzjowanego Dankiewicza.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie nadal piłkarze Zjednoczonych próbowali doprowadzić do wyrównania, ale im się to nie udawało albo na drodze stawał fenomenalnie broniący tego dnia Janek Borkowski albo poprzeczka bramki Nysy. Jakby tego było mało już na początku drugiej połowy boisko musiał opuścić Kamil Kowalski, który w niegroźnej sytuacji brutalnie sfaulował obrońcę gości. Zjednoczeni nadal atakowali, a nasi piłkarze liczyli na kontry i jedna z nich zakończyła się powodzeniem kiedy to Tomasz Lisowicz wyszedł sam na sam z bramkarzem gości, minął go i skierował futbolówkę do pustej bramki. Kilka minut wcześniej ten sam zawodnik obił słupek bramki strzeżonej przez Kopę. W końcówce spotkania bardzo kontrowersyjną decyzję podjął arbiter tego meczu, który wyrzucił z boiska Pawła Pachołka bezpodstawnie pokazując mu czerwoną kartkę, ponieważ faul był, ale nie było to zagranie celowe ani wykonane z premedytacją, dlatego taka decyzja zdziwiła niejednego kibica naszej "nyseczki"
Podsumowując mecz był ciekawy obfitujący w wiele strzałów, cieszy wynik i cenne trzy punkty niestety martwić może gra naszego zespołu, która była przeciętna. Dodatkowo zawodnicy dostali czerwone kartki i w kontekście ustawienia składu na mecz z Kryształem, który odbędzie się już za tydzień w Kłodzku, sytuacja wygląda fatalnie.
W INNYCH MECZACH TEJ KOLEJKI:
Juventur Podzamcze Wałbrzych - Włókniarz Kudowa Zdrój (odwołany z uwagi na zły stan murawy)
Grom Witków - Górnik Boguszów-Gorce 10:0
Biały Orzeł Mieroszów - Kryształ Stronie Śląskie 1:1
Victoria Świebodzice - Unia Złoty Stok 1:3
Sparta Ziębice - Iskra Bagietka Jaszkowa Dolna 1:2
Pogoń Pieszyce - AKS Strzegom 0:3
Stal Świdnica - Zjednoczeni Żarów 5:0
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.