Niszczejący zabytek

To jeden z najstarszych dworów na ziemi kłodzkiej. Powstał w pierwszej połowie XVI wieku. Niestety od wielu lat popada w coraz większą ruinę. Właścicielskie zmiany niewiele dobrego przyniosły renesansowym zabudowaniom. - Żal patrzeć jak to marnieje. Inne zabytki ziemi kłodzkiej miały więcej szczęścia, a nasz pałacyk jakoś nie – mówią mieszkańcy wioski. Obecnie dawny folwark ma aż trzech właścicieli. Pałacyk należy do biznesmena z Warszawy, który chce go sprzedać, a zabudowania gospodarskie do miejscowego rolnika i agencji rolnej. Problem w tym, że wszystkie budynki, nie tylko pałacyk, są - jako kompleks - na liście zabytków. - Tu nie można wmurować jednej cegły, bo konserwator nie pozwala. Ostatnio dostałem pozwolenie na remont dachu, ale mam użyć oryginalnych dachówek. Skąd mam je wziąć? - mówi właściciel zabudowań gospodarskich. - Na drugim magazynie jest dach z eternitu, ale to też zabytek – dodaje. Powojenne zniszczenia Renesansowy dwór najgorszy okres zaliczył po II wojnie światowej, kiedy był tam PGR. Podczas remontu dokonano przeróbek, które zmieniły dawny charakter zabytku. Potem była tam składnica muzealna. Od kilkunastu lat stoi pusty. Do dworu przylegają barokowe zabudowania folwarczne. Poniżej stoi barokowa kapliczka.