Kto wyreżyserował tę żenującą awanturę?

- Atak na nas został bardzo precyzyjnie zaplanowany. Kiedy sesja (odbyła się 30 maja - przyp. red.) doszła do punktu sprawy różne, na salę wszedł dziennikarz lokalnej telewizji i kilka osób, wśród których byli szefowie dwóch organizacji zrzeszających osoby niepełnosprawne - opowiada radny Mieczysław Kamiński. - Z odczytanego przez nich pisma wynikało, że samorządowcy wspierając imprezy charytatywne powinni najpierw konsultować to z szefami organizacji zrzeszającymi niepełnosprawnych. Ciekawi mnie kto wyreżyserował ten żenujący spektakl - dodaje. 6 radnym oraz sołtysowi Długopola- Zdroju zarzucono, że w imprezie zorganizowanej 13 kwietnia w Porębie za mało było dzieci z Bystrzycy Kłodzkiej. - Nie byliśmy organizatorami tej imprezy. Wsparliśmy ją finansowo, bo dla nas oczywista jest zasada, że wszystkie dzieci są nasze. My nie dzielmy ich ze względu na to, gdzie mieszkają - wyjaśnia radny Jerzy Klajn. - Poświęciliśmy swój czas, a sołtys Długopola-Zdroju udostępnił dzieciakom konia. W Prębie dobrze bawiło się 30 dzieciaków. Wychodzi na to, że nie wszystkim te uśmiechnięte buźki się spodobały - dodaje samorządowiec. Zszokowany bezprecedensowym atakiem na radych i sołtysa jest także Marcin Bożek główny organizator imprezy z Willi Wzgórze Poręba. Więcej w najnowszym wydaniu Gazety Kłodzkiej nr. 245