Janusz Skrobot wciąż rządzi na basenie. Kłodzczanie dzwonią do naszej redakcji i mówią, że czują się oszukani. Burmistrz uspokaja, że to chwilowe rozwiązanie - Najpierw oświadczenie w sprawie skandalicznego zachowania Janusza Skrobota wydał burmistrz Michał Piszko, potem Tomasz Pełyński, szef ZAMG-u, który zapowiedział, że od 1 lipca Janusz Skrobot nie będzie już pracował w zarządzanej przez niego spółce. Czuję się oszukany, bo mamy połowę lipca, a Skrobot wciąż rządzi na krytym basenie. Czy te oświadczenia to był pic na wodę? – pyta jeden z kłodzczan. Burmistrz Piszko uspokaja i mówi, że zwolnienie Skrobota zostało tylko chwilowo odroczone. - Na basenie trwają prace remontowe. Do czasu ich zakończenia Janusz Skrobot będzie jeszcze pracował na krytej pływalni, żeby wszystkiego dopilnować – wyjaśnia samorządowiec. Zwolnienie Skrobota z pracy na basenie zostało czasowo wstrzymane także ze względu na trudną sytuację kadrową. Trwa postępowanie wyjaśniające w stosunku do kilku pracowników pływalni, którzy będąc na chorobowym mieli rzekomo balować i pić alkohol w jednej z przygranicznych miejscowości. Niesmak budzi jednak fakt, że aferę, która odroczyła zwolnienie z pracy Skrobota nakręcił sam Skrobot.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.