Niewiele jest części ludzkiego ciała tak cennych jak mózg. Dobrze, że w razie czego można zapewnić mu solidną opiekę
O tym, jaki standard reprezentuje oddział neurologiczny w kłodzkim szpitalu, z jego ordynatorem, doktor Ewą Ujmą, rozmawiał Przemysław Ziemacki.
Jest Pani związana z kłodzką neurologią od 29 lat, a od 1998 r. pełni Pani funkcję ordynatora tego oddziału. Jak zmieniły się standardy leczenia od czasów późnego PRL-u do teraz?
Skala zmian jest olbrzymia. Budynek oddziału neurologicznego przeszedł remont, zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Prawdziwa rewolucja zaszła jednak w sprzęcie. Milowe kroki to pojawienie się w kłodzkim szpitalu tomografu komputerowego i rezonansu magnetycznego. Nowością jest metoda trombolizy w leczeniu udarów mózgu. Polega ona na podaniu dożylnie leku, który dociera do mózgu i rozpuszcza skrzep. Nie każdy pacjent z udarem kwalifikuje się do leczenia tą metodą. Personel karetek jest aktualnie przeszkolony i potrafi rozpoznawać przypadki, które wymagają natychmiastowego przewiezienia na oddział w celu podania takiego leku.
Te zmiany, o których Pani mówi, następowały sukcesywnie czy raczej skokowo?
Rozwój sprzętowy przypadł głównie na ostatnią dekadę. Jeszcze 10 lat temu trzeba było wysyłać pacjentów na tomograf do Wrocławia. Teraz jesteśmy w lepszej sytuacji w stosunku do większości wrocławskich oddziałów neurologicznych, które muszą wysyłać swoich pacjentów na badania neuroobrazowe w inną część miasta. My tymczasem tomograf komputerowy i rezonans magnetyczny mamy w sąsiednim budynku. Brakuje nam jedynie sprzętu do elektromiografii (badanie czynności elektrycznej mięśni, w skrócie EMG – przyp. red.). Liczymy na zakup takiego urządzenia w ciągu 2-3 lat.
Słyszałem, że najlepszym miejscem do chirurgicznego leczenia urazów neurologicznych jest w naszym regionie Wałbrzych. Na ile Kłodzko odstaje od wałbrzyskiego szpitala?
Szpital w Kłodzku dysponuje oddziałem neurologicznym, ze specjalnością niezabiegową. Przez wiele lat najbliższy oddział neurochirurgii był właśnie w Wałbrzychu, w dawnym szpitalu górniczym. Trafiały tam ciężkie przypadki wymagające interwencji chirurgicznej. Trzeba przyznać, że oddział ten od lat cieszy się bardzo dobrą opinią. Od niedawna działa jednak neurochirurgia także w Specjalistycznym Centrum Medycznym w Polanicy-Zdroju, gdzie pracuje większość lekarzy z Wałbrzycha. Z uwagi na znacznie krótszy czas transportu, to właśnie z tym oddziałem najczęściej współpracujemy.
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Kłodzkiej" nr 212.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.