reklama
reklama

Na Opolszczyźnie mają lepiej?

Opublikowano:
Autor:

Na Opolszczyźnie mają lepiej? - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościStare i bardzo mądre przysłowie powiada, że najładniejsze krajobrazy i okolice zawsze są najbliżej nas. To prawda. A może nie? Ktoś ma inne zdanie? Twierdzę, że także te krajobrazy i okolice, które nazywane są kulturowymi.
reklama

W tym cyklu tekstów, które autor niniejszych słów zamieszcza na Kłodzku 24, mamy do czynienia z poszukiwaniami w przestrzeni sacrum. Z tą częścią kultury próbujemy się kontaktować, ja prezentować. I nie trzeba zbyt dużej uważności, żeby dojść do wniosku, że nasza okolica jest bardzo bogata w ślady świętości. Naprawdę różnorodne, wiele mówiące. Również takie, które wymuszają na mieszkańcach, turystach, czy obserwatorach myśl – co mogę z tymi przesłaniami zrobić? Coś dla mnie znaczą? Czy są mi po prostu obojętne? A to już dużo. Druga część naszego wstępnego powiedzenia przekonuje o jeszcze jednej prawdzie, powiedziałbym prawie naukowym pewniku: najlepiej, najprzyjemniej i (zapewne) najpełniej poznaje się urodę swojej okolicy w towarzystwie miłych ludzi, przyjaciół, rodziny, turystów czy pielgrzymów wreszcie. Teraz czas na wyjaśnienie tytułu. Dlaczego więc (trochę) zazdroszczę mieszkańcom sąsiedniego województwa? Bo 24 lipca – dzień świętego Jakuba – organizują u siebie, dokładniej rzecz biorąc w Nysie, rodzaj minipielgrzymki, rozgrzewki przed oficjalnym dołączeniem się do polskiego fragmentu szlaku do Santiago de Compostela. W dwa później, a jakże, święto świętej Anny. A więc uroczystości na Górze świętej Anny, spotkanie młodych, dróżki, fetowanie imienin babci Jezusa, a także celebracja wszystkich osób, które stanowią piękną całość w figurce i w wyznawaniu Anny Samotrzeć. A w naszej okolicy? Owszem, nie udało się jeszcze zrekonstruować ani kawałka szlaku świętego Jakuba, jeszcze trzeba cierpliwości i zapału. Przypomnę, że, jak zwykle serdecznie, parafia krosnowicka zaprasza na swoje „Jakubki”. Warto się tam pojawić. I jeszcze o świętym apostole. Ojciec Antoni Dudek wydał książkę o kaplicy świętego Jakuba w kościele WNMP w Kłodzku, ze świetnymi zdjęciami Grzegorza Sadowskiego. A kłodzki odcinek pielgrzymkowego szlaku? Wierzę, że będzie. A co ze świętą patronką 26 lipca? Święta Anna niegdyś u nas bardzo czczona, dziś w lekkim odwrocie. Pamiętamy jednak (między innymi oczywiście) o noworudzkiej/słupieckiej Górze świętej Anny, czy o kaplicy w Batorowie. Wybrać się tam z wakacyjnymi gośćmi, rodziną, znajomymi? Oczywiście, bo i okolica, i przeżycia. I to, co sami sobie zafundujemy. Mimo różnic z opolskimi celebracjami patrona i patronki najbliższego tygodnia wybieram… Nie muszę dodawać.

reklama

Mieczysław Kowalcze*

 

*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wielu wydawnictw i publikacji. Zupełnie od niedawna działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama