Trwa czarna seria. Po zabójstwie i próbie zabójstwa w Kłodzku, kolejna tragedia rozegrała się w Polanicy-Zdroju. W niedzielę, 10 lipca, policja zatrzymała w uzdrowisku 38-letnią kobietę, która pchnęła nożem swojego konkubenta. Mężczyzna przeżył, bo dostał cios w przedramię. Sprawczyni w chwili zatrzymania przez policję (około godz. 20.00) była pijana. Tyle szczęścia co polaniczanin nie miały dwie ofiary z Kłodzka. Pod koniec maja za siekierę chwyciła 21-letnia Sylwia Ł. z Kłodzka. Sceny jak z horroru rozegrały się na ul. Łukasińskiego. 22-letni partner sprawczyni dostał cios w głowę i w stanie krytycznym trafił do szpitala. Wciąż walczy o życie. Kobieta trafiła do aresztu śledczego. Częściowo przyzna- ła się do winy. Natomiast w połowie stycznia tego roku, dramat rodzinny rozegrał się przy ul. Partyzantów. Kłodzka prokuratura wciąż prowadzi śledztwo przeciwko 37-letniemu Rafałowi S., podejrzanemu o zabójstwo 26-letniej żony. Mężczyzna zadał jej kilkanaście ciosów nożem w klatkę piersiową. Świadkiem zbrodni był kilkuletni syn. Po dokonanej zbrodni zatrzymany wyszedł z mieszkania i powiedział sąsiadce, żeby wezwała pogotowie, bo jego żona chyba nie żyje. Podejrzany przyznał się do zabójstwa żony, ale odmówił złożenia wyjaśnień. Teraz siedzi w areszcie. Za zabójstwo człowieka grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.