Fundacja Share the Care oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych prezentują raport „Mama i tata w domu i w pracy”, który analizuje m.in. zmiany, jakie zaszły w ciągu dwóch lat od wdrożenia dyrektywy work-life balance. Kluczowe wnioski? Równość rodzicielska to fundament równości zawodowej i społecznej, ale przed nami jeszcze dużo pracy w obszarze edukacji – zarówno rodziców, jak i pracodawców.
Wskaźnik aktywności zawodowej w Polsce pokazuje, że kobiety, które nie mają dzieci pracują tak samo mężczyźni – 86 proc. versus 88 proc. osób pracujących w badanej grupie.
Gdy w rodzinie pojawia się dziecko (do 6 lat) wtedy aktywność zawodowa kobiet spada do 77 proc, podczas gdy mężczyzn – jest wręcz przeciwnie - wzrasta do 96 proc. – mówi regionalna rzeczniczka prasowa ZUS na Dolnym Śląsku, Iwona Kowalska-Matis.
Według rzeczniczki, raport jasno pokazuje, że już przy dwójce dzieci, w tym, co najmniej jednym poniżej 6 lat, wskaźnik aktywności kobiet wynosi 73 proc., a mężczyzn – pozostaje na poziomie 96 proc. Natomiast przy trójce lub większej liczbie dzieci, z co najmniej jednym małym dzieckiem aktywność zawodowa kobiet spada aż do 60 proc., a mężczyzn – do 93 proc.
Wprowadzenie w życie dyrektywy work-life balance było ważnym krokiem w kierunku wyrównywania szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy, ponieważ jej wytyczne pomagają przeciwdziałać nierównemu podziałowi obowiązków opiekuńczych.
Jednak bez rzeczywistej równości rodzicielskiej zmiany te mogą nie przynieść oczekiwanych rezultatów
– wskazuje Kowalska-Matis.
Rzeczniczka, zwraca uwagę ma obsługiwany przez ZUS, program Aktywny Rodzic. Zainteresowanie tym programem jest ogromne. Wpłynęły wnioski na ponad 613 tys. dzieci. W 210 gminach, które były wcześniej białymi plamami na mapie żłobków, powstały takie placówki. Tym samym liczba gmin, w których nie ma żłobka, spadła o 36 proc.
Ojcowie częściej korzystają z urlopów rodzicielskich
Analizując dane na temat aktywności zawodowej kobiet i mężczyzn za dwa lata, które minęły od nowelizacji Kodeksu pracy, możemy być zadowoleni z postępów, zwłaszcza, że są kraje UE, które wciąż nie wprowadziły tej dyrektywy.
Wzrost liczby ojców korzystających z urlopów rodzicielskich z 1 proc., w 2022 r. do 17 proc., w 2024 r. to dowód na to, zeżeakże ojcowie, – gdy mają taką możliwość – chcą się opiekować dzieckiem
– twierdzi Iwona Kowalska-Matis.
Pojawia się pytanie, czy to aż 17 proc., ojców bierze urlop, żeby opiekować się dzieckiem czy tylko 17 proc.? Dane wynikające z raportu, wskazują, że mimo postępujących zmian legislacyjnych i kulturowych wielu rodziców, którzy chcą łączyć życie zawodowe z rodzinnym, nadal napotyka wiele barier – opowiada Kowalska-Matis.
Różnica w wysokości zasiłków matek i ojców wyższa niż luka płacowa
To, co zwraca uwagę autorów raportu, to duża różnica w wysokości zasiłków matek i ojców, która przewyższa lukę płacową. W 2024 r. średni dzienny zasiłek dla ojca korzystającego z urlopu rodzicielskiego wynosił 167 zł, a dla matki – 124 zł.
Długość urlopów ojców i matek
Choć udział urlopu ojców w urlopie rodzicielskim systematycznie rośnie, to ciągle jest to urlop krótki. W 2022 r. ojcowie korzystali z urlopu średnio przez 98 dni, w 2023 r. – już tylko 49 dni, a w 2024 roku – zaledwie 47 dni, czyli około 7 tygodni. Oznacza to, że wielu ojców nie wykorzystuje nawet całej przysługującej im części nietransferowalnej, (czyli takiej, z której nie może skorzystać matka), która wynosi 9 tygodni.Dłuższe urlopy wciąż są domeną matek. Średnia długość ich urlopu rodzicielskiego wzrosła z 141 dni w 2023 r. do 153 dni w 2024 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.