reklama

List otwarty

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

List otwarty - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościLudzie kultury i miłośnicy przyrody o działaniach kolejarzy.
Reklama lokalna
reklama

Szanowni Państwo, piszemy głęboko zasmuceni i zaniepokojeni wycinką starych wierzb na promenadzie nad Nysą Kłodzką, do jakiej doszło 8 lipca bieżącego roku w ramach prac modernizacyjnych, prowadzonych na stacji kolejowej Kłodzko Miasto oraz w jej sąsiedztwie. Pozytywne aspekty obecności zieleni, w szczególności starych drzew, w przestrzeni miejskiej są bardzo dobrze znane nie tylko na gruncie nauk przyrodniczych, lecz w znacznie szerszej perspektywie. W kontekście aktualnych zmian klimatycznych, poszanowanie miejskich drzew stało się symbolem zrozumienia czasów przez lokalną społeczność. Każdy z powyższych argumentów z osobna powinien zagwarantować to, że drzewa w parkach, skwerach i na promenadach będą rosnąć tak długo, na ile pozwolą ich naturalne możliwości. Niestety, poczynania kolei wydają się być utrzymane w duchu najgorszego technokratycznego podejścia do przyrody, w którym traktuje się ją jako element przeszkadzający budowniczym w wypełnianiu przestrzeni betonem. W te działania wpisuje się bez wątpienia wycięcie topoli, rosnących od wielu lat wzdłuż ulicy Słowackiego, jednak za ich najbardziej rażący punkt uważamy wycięcie pięciu około 70-letnich wierzb z promenady spacerowej nad Nysą Kłodzką. Nie mamy wątpliwości, że kolej, dopuszczając się wycinki tych drzew, sprawiła, iż istotna część Kłodzka stała się mniej przyjazna dla ludzi, a także zwyczajnie brzydsza. Nawet jeżeli okazało się, że niektóre z tych drzew znajdowały się w kondycji rychłego zawalenia się, bo na pewno nie wszystkie, należało wyciąć bądź przyciąć tylko je, wypełniając miejsce po nich młodymi sadzonkami, co pozwoliłoby na harmonijne utrzymanie ciągłości pokoleń. Informacje o remoncie i modernizacji infrastruktury kolejowej w Kłodzku przyjmowaliśmy początkowo z nadzieją, że doprowadzą one do poprawy estetyki i funkcjonalności tego miasta. Tymczasem bezkompromisowe postępowanie kolei w stosunku do drzew sprawiło, że dla każdego, komu droga jest harmonia człowieka z naturą, prace te pozostaną synonimem wandalizmu i to dokonanego na szczeblu instytucjonalnym. Jesteśmy też przepełnieni żalem, że władze kolei korzystają z prawa do administrowania swoim terenem bez poszanowania opinii mieszkańców i lokalnych organizacji. O wycięciu tych drzew dowiedzieliśmy się bowiem widząc ucięte pnie i ekipy drwali, a wypadałoby, aby istniała możliwość wyrażenia opinii przed działaniami ingerującymi tak mocno w miejski krajobraz, aby móc je powstrzymać. Teraz pozostaje żyć w gorszej rzeczywistości albo uciekać do miłych wspomnień. Z poważaniem Lidia Zasępa i Sławomir Machlowski – współprzewodniczący Koła Ziemia Kłodzka Partii Zieloni w imieniu wszystkich członków; Bogusław Michnik - poeta i fotografik, animator życia artystycznego na ziemi kłodzkiej; Jerzy Gara - prowadzący ośrodek rehabilitacji jeży; Joanna Jakubowicz - kustosz Muzeum Ziemi Kłodzkiej; Joanna Stoklasek-Michalak - kustosz Muzeum Ziemi Kłodzkiej, dyrektor Twierdzy Kłodzko; Tomasz Gmerek - fotograf i miłośnik przyrody; Tomasz Pućkowski - twórca witraży i fotograf; Przemysław Ziemacki - dziennikarz, fotograf i miłośnik przyrody; Zbigniew Muziewicz - twórca witraży i fotograf

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama