reklama

Kowalcze: Tu i teraz

Opublikowano:
Autor:

Kowalcze: Tu i teraz - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Przeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze
Reklama lokalna
reklama


Przeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze


Tu i teraz

Stan na dzisiaj, pierwszy tydzień stycznia: życzeń rozdaliśmy i dostaliśmy mnóstwo. Postanowienia zrobione. Podsumowania tego, co za nami zakończone. Różne. Na gorzko, bo coś nie wyszło. Rzadziej odwrotnie, bo wszystko poszło jak się zaplanowało czy wymarzyło. Koniec końców można zaczynać nowy rok. Same zobowiązania i plany jednak nie wystarczają. Jak nas przekonują o tym i własne doświadczenia, i liczni mądrzy ludzie. Nie wystarczają z wielu perspektyw. Na przykład z punktu widzenia obywatelskiego/aktywnego dobrze wiemy, że postanowienia, obietnice, zapewnienia naszych przedstawicielek i przedstawicieli często są tylko pustosłowiem. Gadaniem. To wiedząc może warto nieco inaczej podejść do własnych postanowień, obietnic i planów. Żeby nie były próżne. Na przykład w sferze własnej aktywności (czynnej czy biernej) w najbliższych kampaniach wyborczych i w samych wyborach. Po obywatelsku wystarczy na teraz, zejdźmy na tematy omawiane tutaj na zamówienie. Dla dzisiejszego tekstu znalazłem dwie podpory. Zresztą takie jak zwykle. Znane PT Czytelniczkom i Czytelnikom. Sięgam do tekstów świetego Augustyna oraz Tomasza Halika. Najpierw w kontekście myślenia o przyszłości. O wróżbach, planach, obietnicach, zapewnieniach. Tych wyłącznie słownych. A z drugiej strony o wspominkach, ocenach i w ogóle nachalnych powrotach do przeszłości. Bez przekładania jednej i drugiej perspektywy na zmianę w teraźniejszości. Lubimy tak, zauważa pierwsza podpora, czyli święty Augustyn. Proponuje w tym miejscu proste odejście od snucia planów z jednej i zbyt kurczowego trzymania się spraw przeszłych z drugiej strony. Odwodzi od omijania życia w jego teraźniejszym wydaniu. No bo co dzieje się z naszymi bieżącymi sprawami, wyborami, wiarą, kiedyśmy tak bardzo zajęci wróżeniem albo dłubaniem w przeszłym. Między tym: jak to było? i tym: jak to będzie? jest gładko pomijane, a niezwykle ważne tu i teraz. I dodajcie w tym miejscu pytanie: czy to perspektywa jedynie wiary? A jak się to ma do naszych wspólnych, społecznych spraw? Na co dzień dobrze widzimy, że się ma i to bardzo. Wróćmy do tematu. Ludzie wierzący mają do rozwiązania raz za razem mniejszy lub większy problem: a to medialną bulwersującą wrzutkę, a to wpisy w necie, a to zapytanie, jak zareagować na trudny do zaakceptowania koncert. Inaczej ustawia autor „Państwa Bożego” perspektywy naszego życia. Najpierw naturalnie w sferze wiary. Daje prostą receptę myślenia o własnych wyborach, o zmianie perspektywy, koncentrowaniu się na tu i teraz, kiedy powiada: Modlić się to znaczy uświadamiać sobie, że Bóg teraz tworzy świat! A co wynika z tego uświadomienia? Aktywny udział w tu i teraz. Nie tylko wiarą. Świat dzieje się z naszym udziałem, zdaje się przekonywać Augustyn. A stała niewiara w nasz indywidualny wpływ na sprawy tego świata dobrze została wyćwiczona przez wielu trenerów. Wyuczona apatia, zniechęcenie, no i marzenia/mrzonki o przyszłości albo pozostawanie wyłącznie w przeszłości. Żeby wziąć udział w świecie trzeba przypomnieć chrześcijańskie czuwajcie. A muszę przyznać, że znów to zawołanie rozbrzmiewa dość głośno w paru miejscach. Także u nas. To dobrze. O swoim rozumieniu tego wezwania parę razy mówił Tomasz Halik, druga podpora dzisiejszego tekstu. Na przykład kiedy cytuje Marka: Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Kim są opiekunowie domu, kim jest odźwierny? Zdaniem czeskiego teologa, autora znakomitej książki „Co nie jest chwiejne, jest nietrwałe”, to każdy z nas. I to nie tylko człowiek wiary, ale każdy człowiek duchowy. Każdy, kto potrafi sprawami tu i teraz nieco głębiej się zająć. Nie żyje jedynie powierzchownie. W dzisiaj czytanym fragmencie listu Paweł dodaje życzenie, oby nie tylko noworoczne, żebyśmy mieli światłe oczy serca. Niezła metafora. Niech się spełnia życzenie Pawła, byśmy umiejętnie łączyli rozum z emocjami, a z kolei to połączenie żeby stawało się podstawą każdej dobrej naszej aktywności. A do tego byśmy znaleźli odwagę jak Trzej Królowie. Tu i teraz.


*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama