reklama

Kowalcze: Przeciw abnegacji

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Przeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze.
reklama


 - Bo człowiek, bo świat, bo wydarzenia mają w sobie sporo trudnego, negatywnego obciążenia. I po to są ciągle potrzebne i wskazówki (opinie), i normy moralne (światopogląd) - napisał Mieczysław Kowalcze w najnowszym felietonie.


Przeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze.


Przed laty w "Kongresie futurologicznym" Stanisław Lem napisał, że dziennikarze zawodowo są zmuszeni do abnegacji. Sprawdza się to do dzisiaj, niestety. Bo wśród tekstów i materiałów, jakimi nas obdarzają przeważają właśnie te przeczące wartościom, często nihlistyczne, statystycznie dużo więcej mamy tych, które odsłaniają przed nami ciemne strony. Przy czym warto zauważyć, że odpowiedzialność tej grupy, etyka zawodu pozostają najczęściej poza publiczną oceną, nie są tematem szerszej rozmowy. A myślę, że warto byłoby to zrobić. Spokojnie, bez pouczeń, czy gotowych rozwiązań. I to porozmawiać o odpowiedzialności zarówno tych dziennikarzy, którzy pracują, żeby za wszelką ceną produkować i upowszechniać newsy, jak i tych, którzy wyraźnie, propagandowo służą konkretnym poglądom, grupom, partiom. A wpływ przecież mają ogromny, konkretny, nie da się zaprzeczyć, że coraz bardziej staja się urzędnikami PR. Jeśli zgodzić się z oceną Lema, to trzeba od razu dodać, że to wpływa tu i teraz, bez ustanku na nas. Czytelników, widzów, odbiorców. No i nie ma się co dziwić, że tyle wśród nas (wtórnych, inspirowanych) abnegatek i abnegatów. Spróbujmy się nie dać. Przy czym nie chodzi też o zabawę w nadmierny optymizm, albo dziecięcą, z założenia znakomitą, grę w zadowolenie. Ze wszystkiego. Jak powiada papież Franciszek i optymizm, i nadmierne pobłażanie (powierzchowne oceny) nie są właściwym kierunkiem. Bo człowiek, bo świat, bo wydarzenia mają w sobie sporo trudnego, negatywnego obciążenia. I po to są ciągle potrzebne i wskazówki (opinie), i normy moralne (światopogląd). Dodaje Franciszek zaraz; nadmierny rygoryzm i pesymizm to też nie na nasze czasy. Powołuje się na Piotra Fabera, o którym mówi, że uczył otwartego dialogu ze wszystkimi, także z przeciwnikami i ludźmi oddalonymi od Kościoła, pokazywał prostą pobożność i naiwność w traktowaniu świata. Skorzystajmy. Pokierujmy się naiwnością, pozytywnym nastawieniem do wydarzeń i osób przeciw abnegacji. Znajdźmy porządny, pozytywny przekaz z ostatnich dni. Kinowy "Wałęsa. Człowiek z nadziei" wywołuje mnóstwo komentarzy. Są już obowiązujące, poprawne interpretacje. Wiadomo. Na pewno przemyślany, staranny, konsekwentny. Czasem do bólu. Po granice dyspozycyjności całości obrazu, tzn. spojrzeniu na niezwykłą osobę w sposób zamknięty, zbudowanej według klucza, bez możliwości podyskutowania o niej. No, ale miało być bez abnegacji. Niech będzie: jak tu się nie wzruszyć, mówię poważnie, kiedy młoda pani milicjantka, poruszona płaczem niemowlaka, wyciąga swą matczyną pierś spod munduru i karmi wałęsowskiego potomka. I tylko ten niestosowny rechot w tym momencie na sali! Chętnie, bym się dowiedział kto to? I uścisnął. To ważny film. Naprawdę.

Inne wieści przeciw tytułowemu negowaniu wszystkiego i wszystkich. Też z ostatniego tygodnia. Wiadomo, że Festiwal Nauki ma swoją edycję, kilkuletnią już realizację w Bystrzycy Kłodzkiej. Wykłady, spotkania, eksperymenty, sporo uczestników. Naturalnie nie byłoby tego wszystkiego bez zaangażowania pani Małgorzaty Żochowskiej i jej współpracowników. W tym roku wiele nowych inspiracji w czasie prelekcji: od roślin naszego regionu po praktyczne połączenie doświadczeń inżyniera-specjalisty budowy dróg z matematyczną teorią profesorów Uniwersytetu Wiedeńskiego. Żeby na tym nie kończyć to posłuchaliśmy też wykładu-koncertu. Starannie przygotowanego, emocjonalnego. Bo czy nie jest świetną sprawą, kiedy po koncercie i bisach podchodzi do artystek starsza pani i wręcza wykonawczyniom w szczerości serca i zachowania po "Góralce". Piękne. Toż to najbardziej przeciw abnegacji! Na chwilę jeszcze Franciszek. Znów przekonująco. Pokornie. Ze świetnym obrazem dla nas wszystkich. Żeby powściągnąć nieco ton pisania i moralizowania z piedestału albo popadania w nadmiar braku dystansu wobec świata, siebie, różnych spraw. No bo jak potraktować takie słowa:

Jeśli ktoś zna odpowiedzi na wszystkie pytania, dowodzi, że Bóg nie jest z nim.


Mieczysław Kowalcze*

*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.


reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama