reklama

Kowalcze: Prasa czasem inspiruje

Opublikowano:
Autor:

Kowalcze: Prasa czasem inspiruje - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze.
Reklama lokalna
reklama


Przeczytaj najnowszy felieton Mieczysława Kowalcze.



- Wreszcie mamy spełnienie marzeń wielu postępowych osób i budowanie wyznania na podstawie własnych oczekiwań. - napisał Mieczysław Kowalcze w najnowszym felietonie.


Było marzenie o mądrości w mediach. I równowadze w przekazie i w opiniach. Było o porządnych kapłanach. Pora to spróbować połączyć. Tym bardziej, że media, te drukowane, które obserwuję w ostatnim czasie trochę miejsca sprawom wyznaniowym poświęcały. Na przykład w sobotnim numerze jednej z gazet mamy nowy dekalog, ułożony przez dziennikarzy na podstawie wypowiedzi papieża Franciszka. I mimo lokowania tytułu wymienię go ("Fakt"), bo to ciekawe z paru względów. Na przykład dlatego, że wreszcie mamy spełnienie marzeń wielu postępowych osób i budowanie wyznania na podstawie własnych oczekiwań. Układający te dziesięć nowych zasad-rad dla Kościoła zapisali swoje o nim wyobrażenie, ale też dają punkt wyjścia do dyskusji. Gdyby chcieć tę rozmowę prowadzić. Bo doświadczenie w rozmowach między nami, różniącymi się w poglądach, jest proste. Jedna strona wykrzyczy swoje przekonania, podeprze się medialną propagandą i… po wszystkim. Nie ma rozmowy, spokojnego, zrównoważonego przegadania problemu, żeby go porządnie rozwiązać. Sprawa smoleńska to świetny przykład, a ile ich na naszym podwórku? Co najmniej wiele. Wracajmy do tematu. Wśród prasy, która należy do mediów wyznaniowych sporo nowości, ale też dobrego poziomu. "Gość Niedzielny", który właśnie obchodzi 90 lat wydawniczej obecności, trzyma poziom. Naprawdę dobre merytorycznie pismo. Także, nomen omen, politycznie. Od pewnego czasu nieco rozgardiaszu i wiele zróżnicowanych opinii wywołuje kwartalnik "Fronda". Nowa redakcja przygotowała numer (68), który jest niepokojącą (czytaj: inspirującą) mieszanką niepoprawnego politycznie myślenia, ale opartego na przesłankach chrześcijańskich. Inaczej nieco niż dekalog "Faktu". Także mieszanką poziomu tekstów, ich znaczenia, przesłań. Redaktor naczelny Mateusz Matyszkowicz (znany z programu "Literatura na trzeźwo") w tekście wprowadzającym pisze między innymi: Czego od Was chcemy? Żebyście chodzili do kościoła, płodzili dzieci, ginęli w powstaniach i czytali dobra literaturę. Czy nowa "Fronda" należy do dobrej literatury? Zdecydowanie tak, kiedy dokładnie przeczyta się cały numer. I jeszcze coś, co sprawia, że mimo trudnych do zniesienia, nawet dla człowieka pokornego (to oczywiście nie o mnie), komentarzy do tekstów czy innych aktywności (np. DFM) sięgam z przyjemnością do tego pisma. Dziennikarze "Frondy mówią z przekonaniem: rób, pisz, wydawaj, zbierz aktywną grupę… To mi bardzo pasuje. I poza tym daje to poczucie wolności! Tak tak. Może się powtarzam, ale zaryzykuję króciutką historię. Poznaję nową osobę. Miłośniczkę, jak mówi na wstępie, spraw kłodzkich. Pięknie. W to mi graj. W chwilę później kojarzy mnie ze współredagowaniem "Encyklopedii Ziemi Kłodzkiej". No i się zaczyna. Wyliczanie, często słuszne, a jakie to nieścisłości pojawiły się w tym ważnym wydawnictwie, a jakie to przekręcenia albo powtórki. Słucham cierpliwie, coś dorzucam. I proponuję: może aneks, uzupełnienie, dodatkowe, własne wydawnictwo… W tył zwrot i po rozmowie. Po konkretach. A szkoda. Moje miłe komentatorki i mili komentatorzy, mam nadzieję, podejmą konkretną robotę. Na przykład włączą się (pracą, środkami, obecnością) w rocznicę Nocy Kryształowej w Kłodzku. I jeszcze prośba o radę: jak porozmawiać ze studentką matematyki, która licytuje tęczowego łabędzia zrobionego w formie origami i dodaje, że on się nie rozmnaża - taka zaleta. I tym taniej go sprzeda. Oczywiście porozmawiać w kontekście wezwań, jakie wyczytamy w nowej "Frondzie". No więc bez wątpienia prasa inspiruje. A właśnie mija dzień mediów.


Mieczysław Kowalcze*

*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama