reklama

Kowalcze: Newsy i Marsz

Opublikowano:
Autor:

Kowalcze: Newsy i Marsz - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościO świecie i Polsce, dziennikarzach i opłacanych komentatorach. 
Reklama lokalna
reklama


Mieczysław Kowalcze tym razem o świecie i Polsce, dziennikarzach oraz opłacanych komentatorach.

Przed sezonem ogórkowym mamy w tym roku wyjątkową ilość wiadomości, informacji, komentarzy i newsów. Często ważnych. I to od naszego lokalnego podwórka począwszy a na sprawach ogólnoświatowych, globalnych skończywszy. Wśród nich te, które przebijają się do naszego myślenia albo służą do odrobiny refleksji.

Zacznijmy odwrotnie, z poziomu najszerszego. Wzrusza się oto moja znajoma nieszczęściami Syryjczyków. I słusznie. Po prostu jest czym. Dodaje zaraz, że nic nie możemy zrobić. To też prawda. Okropna prawda. Jesteśmy bezsilni wobec polityki imperiów politycznych, zbrojeniowych, medialnych, ekonomicznych, wyznaniowych. To ostatnie dodaję, bo w tym wszystkim, co się tam dzieje członkowie Kościoła maronickiego w Syrii też dostają za swoje od ciągle rządzących ich krajem.

Ze świata jeszcze inny news: zamieszki tureckich lemingów. Tutaj też trudna ocena. Bo niełatwo porównać egipską czy libijska rewoltę z tym, co obecnie w nad Bosforem. Nieco bliżej też mocne wiadomości. "Czyszczenie" wśród wysokich urzędników w Pradze. Moi liczni czescy przyjaciele piszą w listach o przedziwnych wydarzeniach korupcyjnych. Aresztowaniach. Przemówieniach i konferencjach prasowych po nich. Interpretują je różnie. Aż po sugestie, że to zewnętrzna ingerencja. Ćwiczenia na małym państwie, żeby zastosować podobne zagrywki wobec kogoś większego. Te interpretacje! Zaufać? I znów krok w nasza stronę. Informacje z Polski, np. taka: można powiedzieć, że tu i tam w mediach pojawiają się "przekupni" dziennikarze i komentatorzy polityczni. A to w kontekście wydawania pieniędzy publicznych przez dotowane z budżetu partie. Po prostu zamawia się tekst, badania opinii czy komentarz po linii partyjnej. I już. Obiektywni są tak opłacani fachowcy? Zapewne nie.

W krajowym wymiarze nie brak też, jako komentarzy, lepszych lub gorszych dowcipów. Choćby ten o zakazie, jaki wydał Episkopat w sprawie zabierania publicznie głosu przez papieża Franciszka. Poziom anegdoty taki sobie, ale pomysł; niczego sobie. Może zastanawiać. Doszliśmy w newsach do naszego podwórka. A na nim? Ojej, sporo się dzieje. Ale wyliczanie informacji i komentarzy do nich pozostawiam moim miłym Komentatorkom i Komentatorom. Jeszcze ktoś pomyśli, że mieszczę się w tym czy innym partyjnym budżecie. Więc niczego nie wybieram i nie komentuję.

Marzenie o tym, że wakacje przyniosą ulgę w ilości i gorączce wiadomości należy zaliczyć do nieziszczalnych mrzonek. Takie mamy czasy. Trudno sobie nawet wyobrazić takie epoki, kiedy nie było gazet, ani w ogóle żadnych mediów, a rolę informatorów pełnili tak zwani przekupnie nowin, którzy opowiadali wieści z całego znanego świata. Kto z nas piszących pozwoliłby się dzisiaj tak nazwać?  Przekupień? Murowana sprawa w sądzie.

Czas na drugą część tytułu. Proszę PT Czytelniczki i Czytelników, żeby sobie wyobrazili powiększone ośmiokrotnie Kłodzko. Osiem razy wszystko większe, ludniejsze, obszerniejsze… i nagle bach. To Kłodzko x 8 znika. Dość straszny widok. Wielka pusta przestrzeń. Po co taki obrazek? Proste. Z Dolnego Śląska w czasach III RP wyjechało, według oficjalnych statystyk, 181 tysięcy osób, czyli obecne Kłodzko razy osiem. A ile z kolei regularnie krąży między krajem i miejscem pracy? Wiemy to dobrze, bo przecież mamy to na co dzień, w rodzinie, sąsiedztwie, wszędzie.

I to dodatkowy aspekt Marszu dla Życia i Rodziny z dzisiaj, z niedzieli 16 czerwca. Także u nas, w Kłodzku. Pierwszy to wiadomo wygłoszenie ważnego przekonania, pokazanie go publicznie: Bądź po stronie życia, chroń je! Zaraz za nim jednak także poglądu o ważkiej roli społecznej rodziny. Zwyczajnie i tradycyjnie rozumianej. Takiej, która potrafi przekazać wartości, wychować, nauczyć postawy mądrego nacisku na państwo, które w tej chwili jest po prostu antyrodzinne. I te przekonania ponieśliśmy w miasto.

Mieczysław Kowalcze*

*O autorze

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama