reklama

Kowalcze: Neofita, apostata i pozostali

Opublikowano:
Autor:

Kowalcze: Neofita, apostata i pozostali - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzeczytaj kolejny tekst Mieczysława Kowalcze.
Reklama lokalna
reklama


- Jeszcze kilka razy w tym roku spotykaliśmy się, żeby pokazywać chrześcijańskie świętowanie publicznie. I wynika z nich dla mnie wniosek-teza – pytam PT Czytelniczki i PT Czytelników – udział polityków, różnego szczebla i poglądów nie był aż tak widoczny w życiu kościelnym. Owszem, bywali, ale (jakby) mniej celebrowani - twierdzi Mieczysław Kowalcze. Przeczytaj jego najnowszy felieton

Znajomi, czytający teksty na Kłodzku 24 podsumowują to, co przeczytali bardzo krótko: za dużo ezopowego języka, za mało konkretów. Kończy się właśnie rok liturgiczny warto więc, z potrzeby dziennikarskiej i z wykorzystaniem sugestii o konkretach, podsumować to i owo. Na przykład zewnętrzne przejawy religijności. Wydarzenia, które odbywały się na ulicach, w ogrodach klasztornych, na placach przy świątyniach. Wykorzystam jednak konwencję felietonową i ocenimy ostatnie 12 miesięcy z podwójnego punktu widzenia. Żeby fakty obserwowali ludzie o dwóch, różnych punktach widzenia. Pełnych ognia, nie obojętnych.

Z jednej strony będzie to spojrzenie gorliwego neofity, z drugiej zaś zapalonego apostaty. Wybieram tę drugą postawę, bo w mediach wyraźnie zajęli miejsce agnostyków czy ateistów. Od razu też się asekuruję i wyjaśniam. Obu wyborów nie pochwalam, oba (dzielnie) toleruję. Neofitów nie lubimy, bo dużo w nich ideologicznego ognia, a taki ideologiczny zapał, to skojarzenie z demagogią. Takie prostackie skojarzenie przejęliśmy i od mediów, i od polityków. I taka etykietka przylgnęła, pewnie już na stałe. No pewnie, że często do tego mili neofici zmierzają, ale warto w odniesieniu do nich zastanowić się nad naszym, indywidualnym zaangażowaniem. Nie tylko w sprawy wiary. Apostata ciągle jeszcze uchodzi (i umiejętnie to wykorzystuje medialnie) za człowieka odważnego, społecznie mądrego, samodzielnego buntownika. I coś w nim jest z tego rzeczywiście. Ostatnio usłyszymy z tego kręgu pytanie: czy da się uprościć apostazję? No pewnie, że się da. Wszędzie się dało. I do tego apostazję do samego dna – po rezygnację z sakramentów. Albo twardą sugestię z dzisiaj, (przed chwilą ją usłyszałem od rodzinnego apostaty) – niedzieli Chrystusa Króla: Jezus mówi wam – wyzłośliwia się słusznie apostata – moje królestwo nie jest stąd, bo gdyby było, to moi słudzy broniliby mnie…itd. Znamy, znamy. I dodaje zaraz: stworzyliście państwo Kościół na swoją miarę. Z hierarchią, zależnościami, dworskim ceremoniałem, rytuałami i rozwiązaniami, które w Jezusowym, pozaświatowym królestwie byłyby nie do przyjęcia.

Przemijający rok to znów nasze spotkania na wielu zewnętrznych nabożeństwach. W Kłodzku zaczęliśmy dobrze, od Orszaku Trzech Króli. W jesienno-zimowym otoczeniu poszliśmy do Jezusa w kłodzkiej szopce, niosąc prywatne sprawy, ale też sprawy wspólne. Neofita dołączył się aktywnie do procesji, apostata znów zadał pytanie, na które próbowałem odpowiadać – więcej było w tym dziele chwały dla Jezusa, czy może dla ważnych i mniej ważnych uczestników? Jeszcze kilka razy w tym roku spotykaliśmy się, żeby pokazywać chrześcijańskie świętowanie publicznie. I wynika z nich dla mnie wniosek-teza – pytam PT Czytelniczki i PT Czytelników – udział polityków, różnego szczebla i poglądów nie był aż tak widoczny w życiu kościelnym. Owszem, bywali, ale (jakby) mniej celebrowani. Witani na równi z innymi uczestnikami. I oby to była dobra norma! Jesteśmy Kościołem wspólnie, chrześcijańską gminę tworzymy bez względu na funkcję społeczną, czy polityczną. To dobrze, choć pokusa, żeby dostojniej przywitać osobę publiczną ciągle po prostu w nas jest. Czyżby wiązało się to z ewentualną dotacją? To naturalnie pytanie zgryźliwego, wątpiącego apostaty. Praktyka, na razie jest taka: władza lubi się prezentować, korzystać z tego, co gotowe. Dołożyć się do przedsięwzięcia – o, tu już dużo gorzej. I nawet nie będę wróżył, co powiedziałby neofita, a co apostata na tę stronę świętowania. Może tyle o zewnętrznym świętowaniu. Krzyż sejmowy, krzyże w miejscach i instytucjach publicznych, to tematy sprawdzające przez cały rok naszą poprawność. W niewielkim stopniu przeniosły się tutaj, do nas. Zresztą innych tematów z całego roku wiele. Zostawmy jednak kolejne podsumowania na rozmowy i fora. Ostatnio prosiłem o noszenie w sobie ognia. O roznoszenie go tu i tam. I z tego się nie wycofuję. Tylko dodaję drobne zastrzeżenie: to ma być ogień, płomień, zapał, który nie spopiela, nie zostawia z nas (starych wyjadaczy) popiołu, a młodym służy jako usprawiedliwienie wystąpienia z Kościoła. Nic z tych rzeczy. To ma być ogień ożywczy, ciepły, ba, gorący. A dzięki komu dotrze skuteczniej i porządniej do kolejnych osób? Za sprawą neofity czy apostaty? Na koniec jeszcze pytanie o całoroczną statystykę: spotykacie częściej neofitów, czy apostatów? Którzy z nich postępują godziwiej, bardziej po ludzku? Który jest groźniejszy w codziennej praktyce? Moja odpowiedź, nie statystyczna wcale, nie jest jednoznaczna. A w nowym roku życzę prawdziwie głębokiego myślenia o wierze. No i oczywiście czynów.

Mieczysław Kowalcze*

 

*O autorze

 

Polonista, historyk, dziennikarz, pedagog w pracy i życiu. Od wielu lat związany z Zespołem Szkół Społecznych oraz Kłodzkim Towarzystwem Oświatowym. Autor i współtwórca wydawnictw i publikacji. Działacz Klubu Otwartej Kultury. Niemożliwe jest go nie znać, taki z niego społecznik. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Ale skromny, więc na tyle o nim wystarczy.

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama