Koronawirus podzielił Piszkowice

Sanepid przebadał wszystkich opiekunów, pracowników i dzieci z ośrodka leczniczo-opiekuńczego w Piszkowicach. W sumie 117 osób. Pozytywne wyniki na obecność koronawirusa wyszyły u 24 pracowników i siedmiu dzieci. Jedno dziecko trafiło do szpitala. Pozostali podopieczni i personel przebywają na kwarantannie w budynku ośrodka. - Jest problem z opieką nad zdrowymi dzieci – przyznaje starosta Maciej Awiżeń. - Dotychczas (stan na poniedziałek, 10 sierpnia) do pracy w ośrodku zgłosiły się tylko dwie osoby. Chcę zaznaczyć, że to normalna praca z niezarażonymi covidem-19 dziećmi, na zmiany, a nie na dwa tygodnie non stop i w dodatku dobrze płatna – dodaje samorządowiec. Powiat wydał już 15 tys. zł na zwalczanie nowego ogniska koronawirusa (środki dezynfekcyjne, rękawice, maseczki i przyłbice). Skąd pojawił się koronawirus w ośrodku dla chorych dzieci? Prawdopodobnie siostry opiekujące się dziećmi, zaraziły się od miejscowego księdza proboszcza, który trafił do szpitala. Kłodzki sanepid zaapelował do osób uczestniczących w mszach świętych w Piszkowicach w okresie od 19 lipca do 2 sierpnia, które miały bezpośredni kontakt z księdzem Janem o kontakt telefoniczny z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Kłodzku. O taki kontakt proszone są również osoby, które miały bezpośredni kontakt z księdzem w innych okolicznościach (tel. 74 867 35 26). Dyspensa od biskupa Marek Mendyk, biskup świdnicki, w związku z sytuacją dotyczącą zakażenia COVID-19 w parafii Piszkowice, a także ze względu na zalecenia Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kłodzku dotyczące osób mających bezpośredni kontakt z miejscowym księdzem proboszczem, udziela dyspensy od obowiązku udziału w niedzielnej i świątecznej mszy św. mieszkańcom parafii Piszkowice (dekanat kłodzki). Wierni, dla których udanie się do innego kościoła będzie wiązało się z utrudnieniami i tym samym skorzystają z udzielonej dyspensy, zachęca się do skorzystania z transmisji telewizyjnych i radiowych mszy św.