Kłodzko. - W nocy wycięli mi z auta katalizator. Parking pod kamerami obok Leclerka w Kłodzku. W tym miejscu regularnie auta są okradane – napisał kilka dni temu pan Tomasz. - Uważajcie na swoje auta, bo służby w ogóle sobie z tym nie radzą – przestrzegł. - Trzy miesiące temu pod Eskulapem też mi ukradli katalizator, tyle że z busa. Policjant stwierdził, że nie ja pierwszy i nie ostatni. Kamery na Eskulapie są, ale co z tego - skomentował pan Michał.
Oficjalnie osiem
W tym roku kłodzka policja odnotowała oficjalnie tylko 8 kradzieży katalizatorów, w tym jedno takie zdarzenie z Kłodzku, w rejonie ulicy objazdowej. - Poza tym kradzieże katalizatorów zgłoszono w Polanicy-Zdroju, Lądku-Zdroju i 5 w Nowej Rudzie – wylicza Wioletta Martuszewska, rzecznik prasowa kłodzkiej policji. - Na początku ubiegłego roku zatrzymaliśmy 31-latka, któremu udowodniliśmy trzy kradzieże katalizatorów na łączną kwotę 20 tys. zł – dodaje oficer prasowa.
Cenniejsze niż złoto
Dlaczego złodzieje wzięli na celowniki właśnie samochodowe katalizatory? Bo mają w środku coś cenniejszego niż złoto – pallad. Jedna uncja tego metalu, czyli 28 gramów, kosztuje obecnie 11,3 tys. zł, uncja złota tylko 6,8 tys. zł. W efekcie używany katalizator może być warty kilkaset zł, a nawet więcej. Poza tym katalizator można łatwo i szybko ukraść. Ten przestępczy proceder zajmuje dosłownie kilka minut i nie wymaga wielkiej wiedzy i specjalistycznych narzędzi. Najszybciej udaje się wyciąć najcenniejszy fragment układu wydechowego przy użyciu szlifierki kątowej lub palnika gazowego. Trwa to dosłownie kilka minut.
Łatwe do sprzedania
Katalizatory nie mają żadnych oznaczeń, przez co są trudne do namierzenia, za to łatwe do sprzedania. Bardzo trudno je namierzyć, bo nie są przypisane do konkretnego egzemplarza auta, ani nie ma na nich numeru VIN, który umożliwiałby ich identyfikację. To zwykła część zamienna, którą złodziej może sprzedać, zarabiając na niej od kilkaset zł do 2-3 tys. zł. - Proceder wycinania katalizatorów nasila się. Otrzymuje takie sygnały od mieszkańców Kłodzka, którzy piszą do mnie na Facebooku – mówi Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.
R.Piela
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.