reklama

Kłodzko. Owady zamiast schabowego? Rolnicy zaniepokojeni zmianą zasad żywienia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kłodzko. Owady zamiast schabowego? Rolnicy zaniepokojeni zmianą zasad żywienia - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gra tak naprawdę idzie o to, kto w przyszłości będzie dostarczał jedzenie na nasze stoły, czyli kto będzie zarabiał na żywieniu ludzkości – tak w sprawie stawia Jacek Hecht, rolnik i radny powiatowy z Kłodzka. Poniżej jego felieton w tej sprawie
reklama

Czy tak jak było od tysięcy lat - rolnicy i hodowcy, pracujący na roli, rozproszeni, ale liczni, obecni w każdym kraju na świecie, liczeni w setkach milionów; czy też dotychczasowi rolnicy i hodowcy będą sukcesywnie rugowani, zastępowani przez korporacje, które niedługo zaoferują nam syntetyczne „mięso" z fabryki i białko z przemysłowych hodowli owadów, jako zamiennik mięsa, które spożywamy od początku istnienia naszego gatunku.

Rolnicy choć liczni, są rozproszeni i niezorganizowani, słabi kapitałowo, nie mają wpływu na media, na kształtowanie opinii publicznej, na kreowanie zachowań konsumentów, na lobbing albo nagonkę na jakiś produkt żywnościowy. Osobiście nie mam nic przeciwko jedzeniu owadów, ale jako ciekawostka kulinarna, dopełnienie diety w krajach, gdzie jest taka tradycja. Zapala mi się jednak lampka, gdy są one przedstawiane jako alternatywa dla rzekomo koszmarnie szkodliwej dla środowiska wołowiny, nabiału, itd.

Niedawno słyszeliśmy o planach wprowadzenia podatku od mięsa. Regularnie jesteśmy bombardowani informacjami, jak to zwierzęta hodowlane negatywnie wpływają na środowisko. Co rusz oglądamy obrazki o okrucieństwie dziejącym się w ubojniach. A zatem jakie wnioski ma wyciągnąć odbiorca zasypywany tego rodzaju retoryką? Odpowiedź układa się w spójną całość - chów zwierząt to zło, trzeba dążyć do likwidacji hodowli, tak jak odchodzimy np. od samochodów spalinowych na rzecz elektryków. „Ratunkiem" dla planety ma być dieta z owadów i mięsa syntetycznego pochodzącego z fabryki zamiast od rolnika.

Skutki społeczno - ekonomiczne wdrażania takiego planu będą dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla rolników, drastyczne. Oczywiście to proces rozłożony na lata, a nawet dekady. Ale machina ruszyła, a my musimy się bronić, bo inaczej czeka nas masowe ubożenie znaczącej grupy społecznej, której zyski przejmą korporacje. A nam pozostaną wspomnienia, jak to kiedyś na pastwiskach pasły się krowy, a my na obiad jadaliśmy burgery, steki, czy schabowe.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama