Kłodzko. Zalane piwnice, odpadający od ścian tynk, pod którym widać warstwę wikliny, wszędzie walają się śmieci, a wszystko zarośnięte chwastami wysokimi na prawie 2 metry. Zmieniają się burmistrzowie nie zmienia się Parkówka. To miejsce wciąż przypomina getto. Przy ul. Wiejskiej w Kłodzku stoją cztery bloki socjalne. Mieszka tam kilkadziesiąt ludzi, cześć pochodzenia romskiego. Wszyscy mówią to samo: władze o nas zapomniały, władze nas olały.
- Obiecują, że coś zrobią, ale nic nie robią. Tak jest od 3 lat, odkąd tu mieszkam – mówi jeden z mieszkańców Parkówki. - A tu ściany zaczęły pękać – dodaje z rezygnacją. Sebastian Szukała mieszka na Parkówce już ponad 30 lat i twierdzi to samo. Jego zdaniem władze udają, że tego miejsca nie ma. - W piwnicy mamy wodę, stoi tam od wielu miesięcy, ale nikt się tym nie przejmuje. Budynki są w opłakanym stanie, a cały teren zarośnięty chaszczami wysokimi na prawie 2 metry – wymienia Szukała.
- W Kłodzku dużo się robi, ale nie na Parkówce, to miejsce wszyscy omijają. Na ul. Partyzantów wyremontowano bloki socjalne. Tam wygląda to inaczej, lepiej. U nas jest tragedia – ocenia.
W tym tygodniu burmistrz Piszko i jego zastępca byli na urlopach. Kiedy wrócą zapytamy ich, czy mają jakiś pomysł na Parkówkę. Skoro chcą wydać 13 mln zł na remont starych koszar na Owczej Górze, żeby urządzić tam inkubator przedsiębiorczości, to może powinni znaleźć kasę na należące do miasta budynki socjalne? Chyba, że getto ukryte w parku im nie przeszkadza. A jeśli o nim zapomnieli, to wystarczy przeczytać ten tekst.
R.Piela
CZYTAJ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.