Kłodzko. W piątek, 9 lipca do Kłodzka przyjechał prezydent Wałbrzycha i lider Porozumienia Sudety 2030 Roman Szełemej. Wspólnie ze starostą Maciej Awiżeń, burmistrzem Nowej Rudy Tomaszem Kilińskim i burmistrzem Kłodzka Michałem Piszko mówili o podziale pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Samorządowcy chcą, aby władze wojewódzkie podejmując decyzje o podziale unijnych pieniędzy uwzględniły Społeczny Plan Sprawiedliwej Transformacji Subregionu Wałbrzyskiego.
- Chodzi głównie o to, aby nasz region był przyjazny turystom, aby znacznie poprawiła się jakość powietrza, aby móc rozwijać obszar, który przez wiele lat był traktowany po macoszemu i który tak naprawdę nie uporał się jeszcze z konsekwencjami zamknięcia kopalń – ocenia Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.
Olbrzymie pieniądze o jakie walczą nasi samorządowcy to przede wszystkim kasa na wymianę starych pieców (kopciuchów), zakup elektrycznych (zero emisyjnych) autobusów dla komunikacji publicznej, modernizacja ciepłowni miejskich i osiedlowych oraz rewitalizacja poprzemysłowych i pokopalnianych obszarów miast i gmin. - Nie chcemy, żeby pieniądze z tego funduszu trafiały tylko do ogromnych przedsiębiorstw energetycznych, ale to mieszkańców na dokonanie zmian, z pieców "kopciuchów" na instalację ekologicznych źródeł ogrzewania, żebyśmy mieli czyste powietrze, czy na własne małe elektrownie, o to walczymy, żeby tutaj w naszych miejscowościach ludziom żyło się dobrze, i żeby nie musieli stąd wyjeżdżać – stwierdził Maciej Awiżeń, starosta kłodzki. Samorządowcy zaapelowali o większa pule pieniędzy dla subregiony wałbrzyskiego i Dolnego Śląska, czyli o 4,5 miliarda zł, tyle ile planowano pierwotnie.
R.Piela
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.