Kłodzko. 27 kwietnia na sesji Radu Miejskiej w Kłodzku rozmawiano o ulotce radnego Bogusława Procaka, który wysłał przed Wielkanocą do mieszkańców trzech kłodzkich ulic pismo z niby życzeniami świątecznymi. Niby, bo do jednego zadania życzeń samorządowiec dołączył dwa akapity o polityce.
Napisał w nich między innymi, że rząd przyznała Kłodzku ponad 4 mln zł na remont ulic oraz to, że on na każdym spotkaniu z politykami PiS-u bezustannie i uporczywi prosił o te pieniądze i dlatego się udało. Radna Teresa Ludwin, wyraźnie zniesmaczona, stwierdziła wtedy, że ona takich "życzeń" do nikogo by nie wysłała. Przewodnicząca rady Elżbieta Żytyńska, odnosząc się do treści ulotki, powiedziała że przypomina się jej wiersz o Samochwale.
Bogusław Procak, który zawsze chce mieć ostatnie zdanie, wysłał do Gazety Kłodzkiej sprostowanie. Nie opublikowaliśmy go, bo samorządowiec niczego w piśmie nie prostuje.
Wspomina za to wiersz Brzechwy „Leń”. Choć sprostowanie w Gazecie Kłodzkiej się nie ukazało, odczytała je przewodnicząca Żytyńska na sesji 25 maja. I tym razem nie obyło się bez wierszy Jana Brzechwy. Najpierw, kiedy Procak dopominał się o oddanie mu głosu, przewodnicząca wspomniała wiersz „Na Jarmarku” (tak naprawdę tytuł to „Na Straganie”), potem, kiedy odczytała pismo Procaka, stwierdziła jeszcze dosadniej.
Dodaję kolejny wiersz dla pana: „Szelmostwa Lisa Witalisa”
- skwitowała Żytyńska.
Całemu zajściu pani jest winna. Te pani uwagi, to ludzie nie mogą już tego słuchać – odpowiedział radny Bartczak i... tym razem nie dołączył żadnego wiersza Brzechwy.
Przeczytaj również: Powiat Kłodzki będzie finansował procedurę in vitro
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.