W poniedziałek, 24 października, ponad sto osób, zgromadzonych pod kłodzkim ratuszem, wyraziło swoje niezadowolenie z rządów Prawa i Sprawiedliwości. Demonstracja odbyła się pod hasłem „nie składamy parasolek”. - To kontynuacja protestu z 3 października, po którym rząd uspokoił wszystkich wycofaniem się z planowanych zmian. Ale na krótko, bo po tygodniu znowu wrócił do tematu. Mamy dość kłamstw – mówi Zofia Trytko-Sokołowska, jedna z uczestniczek. Tematem protestu były prawa kobiet, ale protestujący podkreślali, że ich sprzeciw dotyczy także innych kwestii dotyczących polityki prowadzonej przez PiS, między innymi płytkiego postrzegania patriotyzmu oraz za dużych wpływów kościoła na władze. Dostało się jednak nie tylko obecnej ekipie rządzącej, ale również ich poprzednikom, w tym personalnie między innymi posłance Monice Wielichowskiej. Zdaniem protestujących Platforma Obywatelska nie angażowała się dostatecznie mocno we wprowadzenie przepisów, które gwarantowałyby pełne poszanowanie praw kobiet. Na zakończenie manifestacji organizatorzy zapewnili każdemu możliwość wyrażenia swojego niezadowolenia indywidualnie. Każdy dostał kartkę z wydrukowanym nagłówkiem „mam dość” i mógł wpisać, czego konkretnie ma po dziurki w nosie. Zapiski zawisły przy głównym wejściu do ratusza. Obok głosów typowo w obronie praw kobiet, na kartki trafił nepotyzmem, kolesiostwo i notoryczne kłamstwa polityków.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.